Translate

REGULAMIN dla czytelników bloga

REGULAMIN dla czytelników bloga

1. Proszę o szczere komentarze
2. Nie kopiować treści, zdjęć itp.
3. Nie podszywać pod blogerkę
4. Nie używać wulgaryzmów w komentarzach
5. Szanuj innych
6. Nie reklamuj swojego bloga w komentarzu (z wyjątkiem o podobnej tematyce jak mój blog - to chętnie poznam)

NIE STOSOWANIE SIĘ DO REGULAMINU CZEKAJĄ KONSEKWENCJE !!!

piątek, 24 października 2014

Ponad tydzień z procesorem mowy..


Słucham muzyki. Słyszę coraz ładniejsze muzyki. 
Przełączyłam program na 3. Jest głośniejszy. Dość szybko przyzwyczajam się do głośności. Być może, że przejdę jeszcze 4 program, ale to za tydzień ;) 
Z mamą ćwiczę słuchowo. Wciąż nie odróżniam niektóre głoski, słowa. Rehabilitację w Kajetanach mam w grudniu. Za miesiąc następne ustawienie. Ćwiczyłam percepcję słuchową z mamą, tzn mama mi mówiła, a ja musiałam powtórzyć co mówi. Przykłady ćwiczeń, które znalazłam w necie także sama dodawałam słowa, poniżej macie w linkach. Słowa mi się mylą.. Dla mnie kilka słów brzmią tak samo.. Muszę bardzo wsłuchiwać, wyćwiczyć te głoski.. np. foka, sofa dla mnie tak samo brzmią :o albo mi się myli a jak e.. zupełnie inaczej słyszę niż w poprzednim implancie. Ale cóż muszę nauczyć się odróżniać. 
Słuchałam audiobooka, staram się zrozumieć bez patrzenia na tekst. Coś tam łapię, muszę patrzeć na tekst, bo zrozumiem tak, a nie inaczej. Dźwięk gadu-gadu, dzwonek do drzwi, dźwięk telefonu zupełnie inaczej brzmią.. Nie wiedziałam co to jest, ale później skapnęłam co to jest :D Mama do mnie mówiła Nie słyszałaś dzwonka do drzwi? A ja nie wiem chyba nie, mama poszła zadzwonić, a ja powiedziałam Tak słyszałam, ale zupełnie inaczej brzmi więc nie wiedziałam, że to dzwonek.. Więc poznałam dźwięk dzwonka :))) 
Rozmawiam również przez telefon. Bardzo dobrze rozumiem przez telefon, nawet lepiej rozumiem niż osobiście.. na prawdę. W starym implancie miałam lekkie zakłócenia, stłumiona mowa w telefonie, w nowym zero zakłóceń, jest czysto i wyraźnie. W ogóle ten implant nowy jest ostry i płynny :)

Ćwiczenia słuchowe:
Ćwiczenie 1
Ćwiczenie 2

Implant bez rehabilitacji jest niczym!! Trzeba się rehabilitować, żeby osiągnąć efekty.
Wy jako dorosłe osoby decydujecie się na implant zadajcie sobie przede wszystkim pytanie Czy będę miał czas się rehabilitować, będę nie tylko u logopedy, ale także w domu z kimś?

Dzieci mają więcej czasu na rehabilitację, za to rodzic musi poświęcać czas. Ja wtedy traktowałam rehabilitację jak zabawę, lubiłam zgadywać słowa, zdania. A teraz? Jestem starsza, czasu coraz mniej, bardziej mnie męczy rehabilitacja niż kiedy byłam dzieckiem. Ale wiem, że muszę się rehabilitować, żeby na prawdę dobre efekty osiągnąć. Co się nie robi dla mojego dobra?..

poniedziałek, 20 października 2014

5 dni z procesorem mowy

Ustawiłam sobie na 2 program w procesorze. Jest o wiele lepiej. Wcześniej to zrobiłam, ale było za cicho, więc chciałam pogłośnić. 
Zaczynam słyszeć także niskie tony, muzyki stają się normalniejsze, słyszę uliczny hałas. Na 1 programie nie słyszałam hałasu na ulicy, w galerii, w autobusie, w metrze, nic! Tylko mowę i wysokie dźwięki słyszałam. 
Dzisiaj zaczęłam rehabilitować słuch z mamą, jak na początek nieźle poszło, wiadomo, że dużo słów nie mogłam odgadnąć, bo zupełnie inaczej słyszę i inaczej brzmią.. Ale to początek, wraz z ustawieniem i rehabilitacją będzie coraz lepiej :) Rehabilitacja będzie trwała rok, także będę rehabilitować się w domu.
Ale zauważyłam, że mimo nie idealnie słyszę, nie rozumiem całkowicie mowy, ale implant bardzo ułatwia mi życie, ułatwia mi komunikację ze słyszącymi, bo słyszę choć trochę! Uzupełniam sobie czytaniem z ust. Nie muszę bardzo męczyć wzroku ;)

Zupełnie inaczej słyszę teraz niż w starym implancie. Muszę zaczynać znowu od nowa. Zmieniasz aparaty słuchowe, nie trzeba od nowa się uczyć słuchać, a zmieniasz implant wewnętrzny to w większości przypadków trzeba od nowa zaczynać uczyć się słuchać. Może tak zdarzyć, że umieszczą w to samo miejsce elektrody i mogą wrzucić stary program, wtedy nie trzeba rehabilitacji mieć. Ja natomiast mam w zupełnie inne miejsce włożony ;) Nie wiem czy dobrze, czy źle, ale myślę, że dobrze, bo jednak większość dźwięków składa się z wysokich ton, wtedy zrozumiałość będzie lepsza, tak twierdzi pani technik od ustawiania procesora. Ale to za pół-rok mogę powiedzieć czy rzeczywiście jest dużo lepiej czy gorzej. Mam nadzieję, że lepiej. 

Ale mogę powiedzieć jedno, że w nowym słyszę ostrzejsze, wyraźniejsze, bardziej naturalniejsze dźwięki niż w starym. Bo w starym słyszałam niskie tony, głosy, dźwięki były stłumione. Chyba w nowym bardziej mi się podoba słyszenie, tylko muszę oswoić się z rozumieniem mowy..

piątek, 17 października 2014

Aktywacja nowego implantu ślimakowego

O to już moja druga aktywacja w życiu. Jak mówiłam, że miałam wymieniany implant z powodu awarii. Nie słyszałam 3,5 miesiąca. Tak na prawdę przez 2 lata chodziłam z zepsutym implantem, działał wtedy, ale nie poprawnie.

Hospitalizacja 1 dzień od godz. 8 do 16 w Kajetanach.

1) Aktywacja

Pani dała mi cewkę, włożyłam na głowę, szukałam pod spodem, nie przyczepia się i do góry i przyczepiło się okazało, że jest w tym samym miejscu mam gdzie był stary, a nie jak lekarz mówił! Mam wgłębienie oczywiście, bo implant nowy trochę mniejszy jest. Aktywowała elektrody, mam wszystkie włączone. Ale od nowa ustawiała ustawienia, a nie tak jak mówili, że wrzucają stary program ze starego implantu, bo w ogóle nie pasowało, mam elektrody w zupełnie innych miejscach umieszczone.
Puszczała pojedyncze dźwięki i musiałam powiedzieć jak ma być, czy nie za głośno. Ustawiła wszystko, zaczęła mówić do mnie i mama, głos dla mnie był piszczący, wszystko dla mnie było piszcząco. Pani się śmiała, no tak u mnie implant jest nastawiony na wysokie tony i powinnam lepiej słyszeć w tym implancie niż w starym. W starym głosy były niskie, bardziej stłumione, a teraz ostrzejszy. Ale będzie dostrajany i nie będzie tak wszystko piszcząco ;) nerwy słuchowe muszą przyzwyczaić się ;)
Wyszłam z sali. Na korytarzu wszystko słyszałam piszcząco, drzwi trzaskały, zamiast trzasku słyszałam piszczenie xD Z daleka słyszałam jak ktoś piszcząco mówił i z bliska, w końcu nie wiedziałam jaka jest odległość czy słyszę tu czy tam.. Nie rozumiałam mowy. Tata mówił do mnie bez czytania ust, nie zrozumiałam, tylko zrozumiałam niektóre głoski czyli wysokich tonów, a niskie tony wypadały, dlatego nie mogłam odgadnąć co mówił tata. Ale lepiej rozumiałam mamę, tatę, pomagając czytanie ust i słuchowo. Bo czytanie ust uzupełniał brakujące głoski ze słuchu.
Ale bardzo cicho mam ustawiony implant i dała mi 4 programy coraz głośniejsze i mam co tydzień przełączać, żeby stopniowo przyzwyczaić się. Mi się wydawało, że bardzo głośno słyszę, a w rzeczywistości bardzo cicho :) Pierwsza aktywacja i pierwsze ustawienie to pobudzenie nerwu słuchowego, a drugie ustawienie to już dopasowywanie :)

2) Grupowe spotkanie w celu udzielenia wrażeń z aktywacji

Było nas 4 osoby w różnym wieku. W małej sali, mały wykład. Podzieliliśmy doświadczeniami, wrażeniami z aktywacji. Jak pani opowiadała, to słyszałam piszcząco, lepiej rozumiałam niż ostatnim razem jak nie miałam implantu. Ale musiałam pomagać sobie czytaniem z ust.
Ja byłam przypadkiem po reimplantacji, kobieta dorosła, która 3 lata nie słyszała, uzyskała dobry efekt i rozumiała dobrze mowę (bardzo rzadko takie coś zdarza, żeby od razu rozumiała mowę przy pierwszym implancie), a ja po 2 implancie nie rozumiałam całkowicie mowę.. I były małe dzieci, jeden chłopiec miał wszczepiany implant na drugie ucho, a malutki chłopczyk 1 implant.
Dostałam rozpiski terminów dostrajania implantu. Mam dostrajanie co 3 miesiące przez rok, a potem za 2 lata od aktywacji ostatecznie dostrajane.

3) Audiometria tonalna

Niestety straciłam resztki słuchowe, więc na oba uszy mam brak odpowiedzi. Po pierwszej operacji uchowały resztki, po drugiej nic nie uchowały, ale nie ma znaczenia już, bo i tak aparaty by nie pomogły ;)

4) Przerwa obiadowa

Bezpłatny obiad i poszłam do Medincusa do Med-ela zanieść uzupełnioną kartę gwarancyjną procesora i implantu wewnętrznego.
Tak powiem co i jak.
Procesor mowy cały jest na 5 lat gwarancji, kable, baterie, cewka, procesor wszystko na 5 lat. Jakiś uszkodzony kabel, przynieść i wymienią na nowy za darmo bez żadnego problemu. Nie ma problemów z wymianą czy naprawą części procesora.

5) Grupowe spotkanie z surdologopedą

Będę miała rehabilitację słuchową przez rok czasu raz w miesiącu w Kajetanach.

6) Wizyta lekarska

Lekarz sprawdził ranę, ucho i dał wypis. No i do domu :)


Wyszłam z budynku Światowego Centrum Słuchu, nie słyszałam jadącego samochodu, nie słyszałam niskich tonów, nie słyszałam jak samochód brzmi tzn warkot.
Jechałam do domu samochodem, po jakimś czasie skupiłam się na rozmowie mamy z tatą (z przodu siedzą, a ja z tyłu). Później mama rozmawiała przez telefon a ja "podsłuchałam" co mówi mama, żeby sprawdzić czy rozumiem, byłam w szoku, że rozumiałam! Ale musiałam bardzo skupiać się, później rozmawiałam w samochodzie z mamą i tatą, nie wszystko oczywiście, ale rozumiałam, wyłapywałam co mówili do mnie. A to dopiero pierwszy dzień, a widzę już efekty :)

Dzisiaj na uczelni byłam, cały czas pani profesor miała piszczący głos, coś tam wyłapywałam słowa nawet kiedy była odwrócona. Nie cały wykład oczywiście rozumiałam, bo dopiero początek z implantem. Może powiem, że 10% rozumiałam z wykładu.

Zapalenie samochodu, ruszanie nie słyszałam. Na razie jeżdżę na wyczucie wibracji. Zamykanie i otwieranie samochodu z pilota wydaje dźwięk, zupełnie inny dźwięk słyszę niż słyszałam. Dźwięk otwieranych drzwi do bloku też inny.. Podczas jazdy włączyłam radio, nie słyszałam, przełączyłam na inne, po prostu nie podobały mi się muzyki, nie mogłam znaleźć odpowiedniej muzyki dla siebie, bo albo nie słyszałam, albo brzydkie. Pogłośniłam radio bardzo dużo, zaczęłam coś słyszeć.

Zauważyłam, że z jednego filmu z polskim lektorem wyłapywałam słówka, nawet lepiej niż w poprzednim implancie jak mocno się skupię.. Oczywiście nie cały film tylko kilka słówek. ;)
Rano zakładam procek i słyszę znów piszczenie, wysokich tonów, później przyzwyczajam się i staje się cichsze te piszczenie. I tak na okrągło, muszę przyzwyczaić się :) Co tydzień muszę zmieniać program na głośniejszy.
Teraz siedzę, piszę ten post i słucham muzykę, inaczej słychać, muszę wciąż szukać odpowiedniej muzyki dla siebie. To nie jest tak, że te same muzyki będę słyszała ładnie w nowym jak w starym.. Po prostu trzeba odkrywać nowe muzyki, które pasują do mojego "nowego ucha" :D Słucham, słucham muzyki, ale wciąż na razie nie są ładne, ale słucham, żeby słuch pracował i przyzwyczaił się :) Dla mnie muzyki na razie dziwnie brzmią, nie podobają mi się zbytnio, ale to dopiero była aktywacja, po kilku dostrojeniach będzie lepiej, muzyki będą normalniejsze dla mnie jak i mowa :)


WNIOSEK:
Więc powiem, że nawet wymiana implantu mimo przyzwyczajonego mózgu na elektroniczny słuch inaczej się słyszy, bo elektrody są w zupełnie innych miejscach włożone dlatego nowe komórki nerwu słuchowego muszą przyzwyczaić się do impulsów. Potrzebna wtedy jest rehabilitacja słuchowa.


środa, 15 października 2014

Na uczelni...


Na uczelni jest coraz ciężej. Muszę pisać pracę licencjacką, muszę uczyć się na egzamin z angielskiego na poziom B2. Jeszcze sesja, ale to wiadomo. Ale to nie jest najgorsze. Tak się złożyła sytuacja, że jest coraz gorzej na uczelni z powodu mojej głuchoty. Niedługo procesor dostanę, ale to długo zejdzie aż "słuch" ustabilizuje.. Ponad pół roku. 
Obecnie nic nie słyszę. Nie rozumiem studentów, wykładowców. Nie mogę poradzić sobie z komunikacją z wykładowcami jak i ze studentami. Jednak implant jest bardzo potrzebny do komunikacji ze słyszącymi. Nie wiem o czym gadają na wykładach, nie wiem co na ćwiczeniach robimy.. Tzn mamy takie ćwiczenie, że profesor gada, gada, dyktuje a potem zadania trzeba wykonać na podstawie co mówi profesor.. A ja po prostu nie mam materiałów ani nic, bo wiadomo po wykładach biorę od koleżanek i kseruję. Więc nie wiem o co chodzi, co mam zrobić, jakie zadania, polecenie itd.. Masakra jakaś. Na podstawie tych zadań na ćwiczeniach mamy zaliczenie semestru, boję się, że profesor mnie obleje z tego powodu.. Bo co innego, że mam zadania zrobione, w domu się uczę z zadań, zrozumiem i przychodzę na kolokwium i zaliczam.
Z angielskim jest problem.. Nie mają czasu na indywidualny lektorat dla deaf.. A duży egzamin już już w lutym.. Nie wiem co dalej z angielskim, czy mam pozostać w grupie normalnie, czy zmienić lektora.
A więc myślę nad tym, żeby przyznali mi asystenta do notowania notatek, do wytłumaczenia, do pomocy w kontaktach między profesorem, a mną. Chyba tak najlepiej będzie..



 O to ja z tyłu ;)) Jakoś mi się podoba zdjęcie, nie wiem czemu.. ;]