Na
uczelni jest coraz ciężej. Muszę pisać pracę licencjacką, muszę uczyć
się na egzamin z angielskiego na poziom B2. Jeszcze sesja, ale to
wiadomo. Ale to nie jest najgorsze. Tak się złożyła sytuacja, że jest
coraz gorzej na uczelni z powodu mojej głuchoty. Niedługo procesor
dostanę, ale to długo zejdzie aż "słuch" ustabilizuje.. Ponad pół roku.
Obecnie
nic nie słyszę. Nie rozumiem studentów, wykładowców. Nie mogę poradzić
sobie z komunikacją z wykładowcami jak i ze studentami. Jednak implant
jest bardzo potrzebny do komunikacji ze słyszącymi. Nie wiem o czym
gadają na wykładach, nie wiem co na ćwiczeniach robimy.. Tzn mamy takie
ćwiczenie, że profesor gada, gada, dyktuje a potem zadania trzeba
wykonać na podstawie co mówi profesor.. A ja po prostu nie mam
materiałów ani nic, bo wiadomo po wykładach biorę od koleżanek i
kseruję. Więc nie wiem o co chodzi, co mam zrobić, jakie zadania,
polecenie itd.. Masakra jakaś. Na podstawie tych zadań na ćwiczeniach
mamy zaliczenie semestru, boję się, że profesor mnie obleje z tego
powodu.. Bo co innego, że mam zadania zrobione, w domu się uczę z zadań,
zrozumiem i przychodzę na kolokwium i zaliczam.
Z
angielskim jest problem.. Nie mają czasu na indywidualny lektorat dla
deaf.. A duży egzamin już już w lutym.. Nie wiem co dalej z angielskim,
czy mam pozostać w grupie normalnie, czy zmienić lektora.
A
więc myślę nad tym, żeby przyznali mi asystenta do notowania notatek,
do wytłumaczenia, do pomocy w kontaktach między profesorem, a mną. Chyba tak najlepiej będzie..
O to ja z tyłu ;)) Jakoś mi się podoba zdjęcie, nie wiem czemu.. ;]
Dasz radę na uczelni :)
OdpowiedzUsuńJak to, że ci się nie podoba zdjęcie z tyłu? Przecież nie widać ogolone włosy, bym nie zgadła, że miałaś kiedyś operacje O.o
A jak po podłączeniu? Miałaś już?
Aaa, sory za pomyłkę, zdjęcie jest super :) Za szybko czytałam :D
OdpowiedzUsuńWłosy są imponujące...ja mogę tylko o takich pomarzyć...
OdpowiedzUsuńRzeczywiście na uczelni dobrze jest cokolwiek słyszeć, a jeszcze lepiej jak najwięcej rozumieć.
Bo co z tego, że ja w aparatach słyszę, jeśli nie zawsze rozumiem, co mówią inni, nawet z bliskiej odległości.
Moim zdaniem powinnaś zgłosić do profesorów w czym problem i wspólnie go rozwiązać. Powodzenia!
Taa na pewno.. Zgłaszałam wszystkich, profesorowie nie za bardzo chcą pomagać. Są wyjątki oczywiście, że pomogą. Słyszałam o notatki "absolutnie nie, proszę brać od kogoś" i tyle. Przetrwałam 2 lata bez konkretnej pomocy profesorów, ale trochę coś tam rozumiałam co mówili wykładowcy. Zawsze prosiłam o notatki od studentów i sama się uczyłam.
Usuń