Translate

REGULAMIN dla czytelników bloga

REGULAMIN dla czytelników bloga

1. Proszę o szczere komentarze
2. Nie kopiować treści, zdjęć itp.
3. Nie podszywać pod blogerkę
4. Nie używać wulgaryzmów w komentarzach
5. Szanuj innych
6. Nie reklamuj swojego bloga w komentarzu (z wyjątkiem o podobnej tematyce jak mój blog - to chętnie poznam)

NIE STOSOWANIE SIĘ DO REGULAMINU CZEKAJĄ KONSEKWENCJE !!!

piątek, 13 czerwca 2014

Kajetany - awaria implantu wewnętrznego

Jak napisałam poprzednio, że jadę do Kajetan, bo coś nie tak z procesorem.
Byłam w Kajetanach i co się okazało? Że implant część wewnętrzna jest zepsuty ! 

              Od wtorku implant mi się wyłączał i nie słyszałam przez długi czas, potem zaczął działać a potem znów i tak na okrągło.. Podejrzewałam, że to implant, ponieważ procesora sprawdzałam testerem i żadnych usterek nie znalazł, nie wykazało awarię, wymieniłam co możliwe, kabel, pudełko od baterii itd.. ale nie pomogło. 
              Początek podejrzenia awarii implantu wewnętrznego było 2 lata temu tzn wyciszył mi się, że prawie nic nie słyszałam, pojawiały się trzaski, nieprzyjemne dźwięki, echo. Mimo wymiany procesora i wypożyczonego i takie same efekty.. Potem już wyciszył bez trzask i dziwnych dźwięków. Ale przyzwyczaiłam się do wyciszonego procesora.. Od jakiegoś pół roku słyszałam normalnie tak jakby samo naprawiło aż do wtorku.. Wtedy nie mogli znaleźć awarii implantu, bo wykazało cały czas, że jest okey mimo miałam zakłócenia itp.. Technicy podejrzewali, że coś nie tak z implantem, ale wstrzymali się z operacją, bo póki nie ma dowodów awarii to nie mogą zrobić. 
               Dzisiaj właśnie znaleźli dowód i właśnie od razu załatwiliśmy na operację reimplantacji. 
Powiedzieli, że we wrześniu zrobią zanim pójdę na studia. Za 2 tyg muszę zadzwonić i dowiedzieć o dokładną datę operacji.
               Więc przez 4 miesiące będę głucha.. Ale dobrze, że nauczyłam się bardzo dobrze czytać z ust i języka migowego, więc z tym sobie poradzę przez ten czas.
               Czemu tak długo się czeka? Bo najpierw firma musi zgodzić się na wydanie nowego implantu, NFZ musi zgodzić się na refundację nowego implantu i dopiero jak dostaną implanty i zgodę to planują termin.
              Ale przez te 2 lata byłam świadoma, że prędzej czy później może być reimplantacja, bo dawały sygnały, że coś nie tak z wewnętrznym. W sumie dobrze się składa, bo akurat operacji nie muszę mieć podczas studiów.. 
             Po operacji to oczywiście od nowa ustawienia, rehabilitacja, nauczyć się od nowa słuchać, rozumieć. 
           Dlaczego? Ponieważ teraz mam Combi40+ więc to stary typ, teraz nowszy będę miała, podejrzewam, że Concerto bądź Sonata więc nowsze implanty na zupełnym innym zasadzie działają i inne słyszenie, oczywiście dużo naturalniejsze słyszenie niż na moim starym. Obecnie mam nowe kodowanie właśnie bardziej naturalniejsze i słyszę różnicę między starym a nowym kodowaniem. Ale na nowych implantach jest znowu zupełnie inne kodowanie.
                 Muszę wykonać różne badania dotyczące operacji takie jak badania krwi, EKG, szczepionka przypominająca przeciw żółtaczce i coś tam jeszcze, ale już nie wiem.

Teraz będę pisała, staram się na bieżąco opisywać przebieg pooperacyjnym czyli rehabilitacja, jak słyszę, czy to samo czy zupełnie inne.. Bo nie znalazłam żadnych blogów po reimplantacjach. Niestety mój implant wytrzymał 15 lat i padł.. Więc wynika z tego, że jednak nie zawsze jest na całe życie implant.
Co z tego czytałam jakaś kobieta z Anglii powiedziała, że u nich nie mówią, że implant jest na całe życie, tylko mówią, że powinien wytrzymać 15-25 lat. A u nas nadal mówią "całe życie, nie ma możliwości zepsucia, najwyżej mechanicznie zepsuje np uderzy implant itd". Nie wiem jak nowym pacjentom mówią, pewnie też nadal mówią.

Ale zwracając uwagę że technika idzie do przodu, im nowsze implanty tym bardziej są niezawodne. 

7 komentarzy:

  1. To dobrze, że szybko pojechaliście do Kajetanach. Szkoda, że trzeba od nowa uczyć się słuchać i od nowa podłączenie, który trwa 2 lata :( Ale najważniejszy jest, by implant ślimakowy istnieje w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że istnieje ;) Ale wymaga operacji to jest jedyny minus :/

      Usuń
  2. O właśnie, dlatego zdecydowałam się na 2 implant, bo jak awaria lub słaba bateria, to 1 procesor włączony i nie uciekam ze świata ciszy. :) Pozdrawiam Natalia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja odwrotnie, jestem raczej przeciw obustronnego implantowania, ze względu na to, że 1 implant zepsuje i operacja, za chwilę 2 implant zepsuje i znów operacja. To ile będzie operacji w życiu? Więc wolę zaoszczędzić swoje zdrówko ;)
      Gdybym wiedziała, że implant jest na pewno na całe życie to bym zrobiła obustronną implantację, bo wiadomo jest sporo plusów obustronnego słyszenia, ale w przypadku, że tylko na jakiś czas, to nie robię. Wystarczy mi jeden, żeby rozumieć i słyszeć ;) Kiedyś myślałam na temat 2 implantu, ale jak zaczął mi psuć to przestałam myśleć i nie będę robić obustronnego ;)

      Usuń
  3. Implant czasem może służyć na całe życie. Patrz Nowy wpis Klaudii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi też chodziło o tę świadomość, że nie jest to na 100% pewne. Miałam na myśli, że trzeba samemu ocenić, czy faktycznie implant jest na całe życie i jakie jest ryzyko uszkodzenia.

      Powodzenia, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Czas bardzo szybko mija i zanim to zauważysz to już będziesz znów słyszała :) Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Tak może, ale jednak nie wszystkim służy. Trzeba mieć świadomość, że może kiedyś zepsuć. Ale nie chodzi o to, że implant jest do kitu, tylko chodzi o świadomość, żeby potem nie było zaskoczeń, zdziwienie.. Tylko się denerwować.
      Nie ma co się denerwować, to jest normalne, że po tylu latach tak się dzieje i trzeba z tym pogodzić, bo to tylko elektronika, a nie naturalny słuch tak?

      Usuń