Translate

REGULAMIN dla czytelników bloga

REGULAMIN dla czytelników bloga

1. Proszę o szczere komentarze
2. Nie kopiować treści, zdjęć itp.
3. Nie podszywać pod blogerkę
4. Nie używać wulgaryzmów w komentarzach
5. Szanuj innych
6. Nie reklamuj swojego bloga w komentarzu (z wyjątkiem o podobnej tematyce jak mój blog - to chętnie poznam)

NIE STOSOWANIE SIĘ DO REGULAMINU CZEKAJĄ KONSEKWENCJE !!!

czwartek, 18 grudnia 2014

Spotkanie informacyjne z PFOS

        Był projekt Przyjazna, dostępna przestrzeń dla osób słabosłyszących. Tym razem był w Warszawie. Miałam dzisiaj wolne i miałam okazję przyjechać na to spotkanie. PFOS jeździ po całej Polsce i prezentuje ;)) Wracając ze spotkania wsiadłam w zły tramwaj, po prostu szłam za dziewczynami ;) Śpieszyłam się na obiad, bo miałam autobus z powrotem do domu, bo nie zostałam w Warszawie jak zwykle. Więc zmieniłam tramwaj i git :D Dojechałam do celu. 

          Powiem, że podobało mi się, dobrze zorganizowane spotkanie i były tematy bardzo interesujące dla mnie. Pokazali jak funkcjonują osoby słabosłyszące, dlaczego aparaty/implanty nie wystarczają, jaka jest dostępność źródeł informacji w Polsce i w Anglii itd, napisy, przekaz tekstowy itd, jakie pomoce mogą uzyskać, jak ułatwić sobie życie wspomagając urządzeniami technicznymi jak system FM, pętla indukcyjna. Bardzo dużo dowiedziałam się to co jest dla mnie potrzebne w życiu, przy okazji używałam pętlę i system FM. 

         Na początku jak weszłam, zaczęli mówić, ja na początku nie zorientowałam, że zaczął się wykład.. Bo niedobrze słyszałam, nie rozumiałam z samym implantem. 
            Po chwili zorientowałam się, że już mówią to natychmiast przełączyłam procesor w tryb T. O niebo lepiej, ale za cicho słyszałam, ale rozumiałam. Cały czas używałam pilota do procesora i pogłaśniałam i ściszyłam w zależności kto mówił. Ale się okazało, że wykorzystałam maksymalny poziom głośności i nie mogłam dalej pogłośnić.. Owszem słyszałam dobrze, ale musiałam bardzo się skupiać na słyszeniu. Patrzyłam też na tekst, ale od czasu do czasu "popsuło" się xD Ale po przerwie już lepiej pisali. Więc muszę powiedzieć w Kajetanach, żeby cewkę mi pogłośnili i ustawić specjalny program do ustawiania przez siebie głośności do używania pętli czy systemu FM. 
              Na przerwie zobaczyłam tam pudełko z odbiornikami FM w wyglądzie jak przenośny mikrofon zauszny. Pytałam się co to jest. Powiedzieli mi, że to system FM i można podłączyć słuchawki albo też naszyjna pętla indukcyjna. Miałam przy sobie pętlę indukcyjną, bo używam go do słuchania muzyki w telefonie podczas jazdy autobusem. 
        W FM już lepiej słyszałam, głośność wystarczała mi, w trakcie w zależności od osoby mówiącej regulowałam głośność w FM, bo była taka możliwość. Wzięłam słuchawki od Gosi, ale do kitu było słychać, niedobre słuchawki dla mnie, w domu mam porządne słuchawki przez co lepiej słyszę. Ale dla Gosi było bardzo dobrze słychać, skoro uzyskała w 100% informacji ze słuchu. Pewnie trochę kwestia ustawień procesora, bo mam dopiero 3 miesiące i raz był dostrajany.. Więc bardzo dobrze słychać było przez system FM, trochę patrzyłam z ciekawości na tekst ale się różniły to co mówili, a co napisali.. Ze słuchu więcej informacji uzyskałam niż z napisów. 
            Prezentacje również były, ale siedziałam tak, że przede mną pani zasłoniła widoczność, więc musiałam się wychylać co jest napisane na prezentacji ;D ale trudno :P ale widziałam.
           Informacja przekazana do mojego słuchu uzyskałam na poziomie 90-98% w zależności kto mówił. Na razie w 100% nie słyszałam, ważne, że dużo wyniosłam z takiego spotkania ;)

Na spotkaniu udostępnili:
-pętla indukcyjna
-system FM
-tekstowy przekaz (osoba pisze na laptopie i wyświetlała na żywo na rzutniku)

        Natomiast to co ja mam system FM, ale mam odbiornik - stopkę. Lepiej w tym słyszę niż w takiej uniwersalnej podłączoną do tego pętlę. W słuchawkach może dobrze bym słyszała, gdyby były dobre jak mój. Ale to może dlatego źle mam ustawione do cewki indukcyjnej czy coś, zapytam w Kajetanach ;) Bo problem polega na tym, że za cicho a w stopce normalnie...

          Na następnych postach będę pisała jak sobie pomóc - pętla, system FM, przekaz tekstowy, tłumacz PJM itd.. Na czym to polega? Będę wykorzystać zdobytą wiedzą z tego spotkania i swoją wiedzę z internetu i od znajomych. O systemie FM i pętli opisałam, więc drugi raz nie będę pisać, ale wskażę w następnym poście.


sobota, 13 grudnia 2014

Mecz, studia, Warszawa - wigilia... 3 m-c new CI.

Trochę opiszę o sytuacji z implantem w różnych miejscach i jak sobie radziłam. 3 miesiące z implantem :)

No więc może zacznę od meczu. 
Byłam pierwszy raz ma meczu piłki nożnej u mojego młodszego kuzyna. Jego drużyna wygrała finał. Jestem z niego dumna! Przyszła moja rodzina czyli ciocia, starszy kuzyn, wujek, moi rodzice itd. Był hałas, próbowałam z nimi porozumiewać się. Przybliżałam ucha do tych osób i zdziwienie było, że rozumiałam ich bez czytania z ust.. Wiadomo, że nie wszystko, ale rozumiałam. Wspomagałam czytaniem z ust kiedy byłam trochę dalej od rozmówcy, ale też słyszałam co mówił. Jak mówili pod nos, czy przez zęby to niestety nie rozumiałam, implant to nie zdrowe ucho, tylko sztuczne ;)
W starym implancie nie byłam w stanie rozumieć w hałasie wogóle.

Źródło: google grafika


W Warszawie byłam na spotkaniu z deaf, robiliśmy wigilię. Jak mi się podoba świat ciszy i dźwięków. Tzn jakby jestem w świecie półciszy i półdźwięków, po prostu mam dwa światy. Rozumiałam co mówiły panie do wszystkich, kiedy składały życzenia, informowały ważne informacje, więc raczej nie korzystałam z tłumacza PJM :) Patrzyłam oczywiście na usta, bo dla mnie trochę za cicho słyszałam, więc musiałam też pomóc z czytania z ust. Dzielenie opłatek, składaliśmy życzenia językiem mówionym i niektórym językiem migowym. Jak dobrze, że potrafię dogadać się w języku migowym! :) I przyszła kolej na rozdawanie prezentów. Mikołaj był. Byłam ciekawa czy będę rozumieć Mikołaja, bo zasłonięty brodą. Ale rozumiałam co powiedział!! "Byłaś grzeczna?" odpowiedziałam "Tak" :D Rok temu nie mogłam zrozumieć ze słuchu więc musiał odsłonić brodę, z resztą większość osób odsłaniało jego brodę :D

Źródło: google grafika


Studia.. Asystentka była. Rozumiałam ją bardzo dobrze ze słuchu również w hałasie. Kolega kiedy rozdawał orzechy też rozumiałam go ze słuchu :) Na wykładach notowała co mówi wykładowca, a tymczasem używałam system FM. Lepiej słyszałam z FM, jest bardzo duża różnica niż bez FM. Kiedy asystentka mnie pytała podczas zajęć, w pierwszej chwili nie mogłam ją zrozumieć, bo miałam wyciszony mikrofon w procesorze, więc włączyłam mikrofon i dopiero zrozumiałam co ona do mnie szeptała "rozczytasz to?". Specjalnie włączam ustawienie, żeby hałasu nie słychać, tylko profesora słychać. Później będzie notowała na laptopie jak dostanie od szkoły.



Więc zauważam coraz lepsze efekty w nowym implancie :))) Mam taką głośność, że mi wystarcza :) Jak wcześniej wspomniałam, że rozumienie mowy osobiście nie bardzo rozumiałam, bo miałam za cichy procesor, teraz jest ok. Pozostaje tylko wyćwiczyć lepsze rozumienie mowy.

piątek, 5 grudnia 2014

Teleaudiologia - gdzie możemy mieć ustawienie pocesora.

Co to jest ta sieć teleaudiologii?
To są ustawienia procesora online przez internet, przez kamerę w określonych miejscach. Specjaliści, technicy pochodzą z Kajetan (koło Warszawy). Dla tych którzy mają bardzo daleko do Kajetan czy do innego ośrodka ustawiającej procesora, to nie muszą przyjeżdżać do Kajetan tylko wystarczy iść do punktu, umówić się na wizytę przez wideo i prowadzą dokładnie tak samo jak na żywo, osobiście. Jedna pani siedzi i pomaga podłączać, tłumaczyć co mówi technik itd. Także terapię logopedyczną też jest taka możliwość poprzez takie coś.

Wizyta z technikiem online



Wizyta z logopedą online

Gdzie możemy znaleźć punkt teleaudiologii, żeby specjalnie nie jechać do ośrodka implantującego?

Z Kajetan możemy w: Łebie, Gdańsku, Szczecinie, Olsztynie, Białymstoku, Gorzowie Wielkopolskim, Ciechocinku, Poznaniu, we Wrocławiu, Radomiu, Lublinie, Rzeszowie, Katowicach, Krakowie, Nowym Sączu, Kielcach oraz w Oddesa w Ukrainie
W wybranych miastach jest punkt wideo teleaudiologii.
 Źródło zdjęć: Światowe Centrum Słuchu.

środa, 3 grudnia 2014

Aparaty słuchowe vs implant ślimakowy vs naturalny słuch - audiogram

Szukałam wyniki badań audiogramu pacjentów w implantach, którzy nosili aparat wcześniej. Jak im poprawia rozumienie mowy, słyszenie. Żeby pokazać jak ktoś zastanawia się nad implantem i ma taki niedosłuch jak te pacjenci, że warto wszczepiać, jak dużo poprawia słyszenie, czy duża różnica. Decyzja należy do pacjentów oczywiście.

Legenda:
A - aparat słuchowy
CI - implant ślimakowy
NS - naturalny słuch pacjenta





Pacjent nr 1 

Na zielono to w implancie słyszy na szerszych częstotliwościach i lepiej niż w aparatach, a na żółto to aparat pomagał słabo bo ucinał niektóre głoski i trzeba mówić bardzo głośno i wyraźnie, przez co utrudnia rozumienie mowy.

Sporo poprawiło słyszenie w implancie niż w aparacie.






Pacjent nr 2

Jak widać, że mając niedosłuch w aparacie niestety w granicy mowy sporo głosków ucina, przez co słabe rozumienie mowy. W implancie jest o niebo lepiej :)












Pacjent nr 3

Jak widać, że mając taki niedosłuch w aparacie jest skrajny spadek w średnich i wysokich tonach. Widać dużą poprawę w implancie.












Pacjent nr 4

Widać dużą poprawę w implancie. W aparatach trzeba bardzo głośno mówić do takiej osoby, z resztą nie wiem czy zrozumiałby mowę..














Pacjent nr 5

W aparacie jest skrajny spadek przez co na pewno korzyści zrozumienia mowy jest marna, właściwie nie ma szans na prawidłowe zrozumienie mowy.
W implancie lepiej.













Pacjent nr 6

W aparatach jest spadek i krótki zakres częstotliwości, słyszy tylko do 2000 Hz, a rozumienie mowy jest najważniejsze do 4000 Hz.. Dlatego uciekają dźwięki, głoski w aparacie. W implancie jest szerszy zakres częstotliwości i sprawia lepsze rozumienie mowy.










Podsumowanie audiogramów:

Wszyscy pacjenci, których wymieniłam uzyskały lepsze słyszenie w implancie niż w aparacie. Ale audiogram to nie wszystko jeśli chodzi o rozumienie mowy. Nie wiadomo który z nich lepiej czy gorzej radzi ze zrozumieniem mowy, trzeba mieć rehabilitację, żeby móc rozumieć mowę bez czytania z ust. Co z tego widzę, że pacjenci nr 1,2, 3, może jeszcze 4,  powinni dobrze radzić ze zrozumieniem mowy. Oczywiście dzięki rehabilitacji. Pacjent nr 5 i 6 mogą mieć lekkie trudności ze zrozumieniem mowy, ale da się to dobrze wyrehabilitować, ale żeby zrozumieć trzeba włożyć więcej wysiłku. Miałam w starym implancie co pacjent nr 5 i 6 i owszem rozumiałam mowę, ale musiałam bardziej wysilać się na słuchaniu, ale dało się rozmawiać przez telefon czy bez czytania z ust. Dlatego czytanie z ust w takim wypadku ułatwiało rozumienie.


Poniżej przedstawiam przykładowe ubytki niedosłuchów zalecane implantowania.

W ostatnim audiogramie jeszcze może mieć korzyści z aparatów słuchowych, wiadomo już nie będą rewelacyjne ;)

wtorek, 2 grudnia 2014

Uczelnia - System FM

Zakupiłam używany system FM. Byłam na wykładach, dałam wykładowcy nadajnik, a ja miałam odbiornik stopka w procesorze. O niebo lepiej słyszałam. Rozumiałam bardzo dużo.. Ale jednak nie szło mi notowanie, chaotycznie wyszło, więc nie jestem w stanie notować. 

Więc pożyczyłam od koleżanki notatki, chciałam skserować, bo mamy na uczelni automat ksero (20gr/1 strona) i się zaciął!! 2 kartki skserowałam, a 3 kartka już nie wydrukowała, bo zagięta kartka..  zostało mi ponad 10 stron do kserowania.. Więc poszłam do koleżanki, oddałam zeszyt, żeby mogła notować.. 

Ale i tak dobrze, że sporo zrozumiałam, pewnie przy dwóch implantach są lepsze efekty więc można będzie notować notatki przy pomocy systemu FM ;) Ale wiadomo już nie decyduję na drugi implant ;) System FM podnosi słyszenie o 10dB, a mikrofon ścisza o 15dB, dlatego całkiem nie wycisza hałas jak w pętli indukcyjnej. Ale no nie przeszkadza aż tak bardzo. Zobaczymy jak inni wykładowcy, zwłaszcza ten jeden facet, który niewyraźnie mówi czy będę wstanie go zrozumieć. U niego rozumiem tylko swoje imię i nazwisko xD Bo sprawdza obecność na wykładach. Asystenta dostanę w przyszłym tygodniu.

Więc system FM dobrze sprawdza się na wykładach i w hałasie :) Dobrze słyszę w implancie, ale nie jestem w stanie wszystkiego usłyszeć, istnieją i zawsze będą istniały ograniczenia w słyszeniu. Dlatego powstał system FM, ale wcale nie znaczy, że daje 100% cudu :) Dobrze, że znam j. migowego i umiem odczytywać z ust, oraz potrafię słuchać słuchowo w ciszy.

Dzisiejsze ćwiczenia były masakryczne trudne.. Nie rozumiałam zadań i wogóle, a to w parach robiliśmy zadania.. 3x poprawiałyśmy zadania, bo źle aż w końcu wykładowca wytłumaczyła.. ale jakoś i tak nadal nie ogarniam xD :D 

Tydzień temu była śmieszna sytuacja na dwóch ostatnich wykładach.. Chłopaki próbowali zapalić papierosa w auli i uruchomił się alarm!! Ale był fałszywy. Więc wyłączyli alarm.. Dobrze, że woda nie leciała, bo czasami montują i automatycznie uruchamiają natryski.. Bym pomoczyła procesor. A ten nie jest wodoodporny jak SONNET.. Zanurzać z tym i tak nie wolno, ale przynajmniej wytrzymałby kilka kropli wody :D

piątek, 28 listopada 2014

Drugie ustawienie procesora.

Lekarz i ustawienie procesora, bez badań słownych, audiometrii i bez rehabilitacji.

Ustawienie: Na początek sprawdzała działanie implantu, bardzo dobrze działa na wszystkich elektrodach. Zbadała reakcje nerwu słuchowego poprzez implant - bardzo dobrze reaguje, że dzięki niemu można lepiej ustawić, żeby dobrze słyszeć, dzięki temu są super efekty. W poprzednim implancie nie dało się zbadać, nie wiadomo dlaczego, elektrody jakoś ułożone, że słabo reagowało czy coś. Pamiętam, że za każdym razem robili, ale nie chcieli mówić, wiec nawet nie wiedziałam, że sprawdzali reakcje nerwu.. 
Pogłośniła i niewielkie zmiany prowadziła. Jak teraz jest dobrze. Jeszcze jeden dała głośniejszy, muszę ocenić sama jak się przyzwyczaję czy wystarczy czy jeszcze głośniej.
Logopedia - dostałam płytę z dźwiękami, mam określić jak brzmią dźwięki, a nie rozpoznawać co to jest :) Mam to zapisywać jak dźwięki dla mnie brzmią, czy głośno, cicho, czy może ostre, piszczące, brzęczące itd.

Kilka osób doświadczenia co ze mną byli, którzy mieli w tym samym dniu operacje co ja:
  • Małe dziecko, jakoś 8 miesięcy - (med-el Opus2) zaczyna reagować na niektóre dźwięki, w aparatach nie reagowało w ogóle.
  • Pani ok 50-60 latka - (cochlear nucleus 5) słyszała od początku dobrze, w ciszy rozumie, ale była zdziwiona, że w hałasie nie rozumie np na hałaśliwej ulicy.. spodziewała się cuda.. (to normalne, dużo implantowanych nie rozumie w hałasie) ale drugi raz gdyby miała podjąć to by i tak podjęła, jest zadowolona, bo 3 lata w ogóle nie słyszała :)
  • Przedszkolak - (med-el Opus2) jest obustronnie implantowany, teraz miał operowane na drugie ucho, stał się spokojniejszy jak ma dwa implanty, rehabilitacja jest na dwa implanty jednocześnie a nie jedno nowe, ustawienia to nowy pogłośnili, a ściszyli stary, żeby wyrównać poziom i następnym razem oby dwa razem pogłośnią.



Dobrze słyszę i nie narzekam :) Oczywiście lepiej niż w poprzednim implancie. Bez czytania z ust nie muszę bardzo wysilać się na słuchaniu :) Robię coś i gadam z mamą bez patrzenia na jej usta. Jakoś daję sobie radę, też z telefonami jest super. Swobodnie rozmawiam, ale z obcymi jeszcze nie próbowałam, nie miałam okazji. W starym implancie słyszałam mowę lekko stłumienie, rozumiałam owszem, ale nie tak dobrze jak teraz. Więc jestem zadowolona. W hałasie czy na wykładach nadal nie rozumiem ze słuchu, ale no nic na to nie poradzę już. Będę musiała stosować system FM i ewentualnie pomoc asystenta, bądź tłumacz j. migowego. Najważniejsze, że mogę swobodnie komunikować się w ciszy bez czytania z ust ;)

Co do filmów z lektorem, to w słuchawkach na laptopie, albo na pętli indukcyjnej do telewizora :) Rozumiem co mówią w filmie ale pod pewnymi warunkami: tło nie jest za głośne (podkład muzyczny), odpowiednie głosy, ale przeważnie głosy są ok, nie ma podkładu z językiem angielskim.
To już coś! Że rozumiem :) W starym implancie nie byłam w stanie zrozumieć słowa z telewizji przez słuchawki, ale przez pętlę coś tam pomagała, ale nie tyle jak teraz. Z głośników oczywiście nie bardzo rozumiem, bo się rozchodzi, dlatego słuchawki zakładam.
Różnica w słyszeniu w słuchawkach, a w pętli, to nie ma aż takiej różnicy dla mnie.. W starym implancie pętla sporo pomagała, teraz nie ma znaczenia. Używam pętlę do telewizji, bo rodzice też oglądają i mi przeszkadza jak leci z głośników i ja w słuchawkach, dlatego pętla wyłącza mikrofon i włącza cewkę i słyszę tylko w pętli. I używam do słuchania muzyki z telefonu. Tak mi jest najwygodniej.

sobota, 22 listopada 2014

Życie z implantem..

      Nie wyobrażam sobie życia bez implantu. Wychodzę z domu zawsze muszę mieć procesor i praktycznie przed każdym wyjściem do szkoły, do miasta, do kogoś baterie zawsze sprawdzam, czy mam przy sobie. Także noszę procesora od rana do wieczora. Nawet kiedy trochę prześpię w ciągu dnia mam na uchu procesor.

        Jak mówiłam w poprzednim implancie przez ostatnie 2 lata zdejmowałam procesora jak byłam w domu, nie chciałam zbytnio nosić. Ale to było spowodowane nieprzyjemnych dźwięków jakich doznałam w okresie awarii implantu. Nie lubiłam tego implantu, męczyło mnie słuchać takich rzeczy. Teraz nie muszę tego słuchać, bo mam nowy implant wymieniony operacyjnie ;). Działa jak należy, nawet lepszy efekt mam. Choć to początek nowego implantu, ale zauważam więcej plusów niż w starym implancie.

      Ale nie o tym chciałam napisać. Po prostu jest wynalazek taki jak implant, który pomaga słyszeć niesłyszącym, kiedy aparaty nie przynoszą korzyści. Życie z implantem staje się łatwiejsze, trochę słyszenie już znacznie ułatwia zrozumienie. Ciągłe wyłącznie czytanie z ust jest męczące.
Mimo to nadal uznaję siebie jako głucha, a nie słabosłysząca. :) Bo słuch nie poprawił się, tylko implant za ten słuch robi, przekazuje do nerwu słuchowego, a mój naturalny nerw już samo robi dalej. W wieku pół miesiąca straciłam słuch bezpowrotnie i już nigdy nie odzyskam tego słuchu. Nawet implant nie odzyska, nigdy. Po prostu akceptuję siebie taka jaka jestem, jestem sobą. Mam dwa światy i jestem zadowolona, że mam takie możliwości. Zawsze próbowałam i nadal próbuję bardziej wchodzić w świat ciszy, potrzebuję tych ludzi z podobnym problemem co ja, a nie tylko mieć ludzi słyszących.

         Bez słyszenia da się żyć, spędziłam przez pierwsze 6 lat i teraz 3,5 miesiąca pozbawiona dźwięków. To nie było przeżycie traumatyczne, straszne czy coś w tym stylu. Dla mnie to normalne, że nie słyszę. Umiałam odczytywać z ust, porozumiewałam się z niektórymi ludźmi, ale niestety utrudniało życie. Nie mogłam sama coś załatwić, ja nie zrozumiałam, albo ktoś mnie nie zrozumiał. I tak wychodziły "śmieszne" scenki. Ale cóż miałam pomoc mojej mamusi, koleżanki.

        Tak więc zaczęłam doceniać implant, teraz trzymam tego ;) Mimo, że ulegają awarii i konieczna jest ponowna operacja, ale ważne, że istnieją te implanty. Nigdy mnie nie obchodziło, że ktoś był przeciwny implantowaniu, po prostu byłam zadowolona z decyzji.  

         Ale do implantu trzeba z umiarem podchodzić, chodzi mi o to, żeby nie wszczepiać implantu ludzi, którzy mają korzyści w aparatach słuchowych, bo nigdy nie wiadomo co z tego wyjdzie, może dobrze, a może źle. Nie dla każdego ubytku słuchu implant jest dobrym rozwiązaniem. Po co narażać operacje na takie ubytki słuchu, skoro aparaty dużo pomagają?. Każdy, nawet ja podejmujemy ryzyko. Też nie traktować implantu jako wyleczenie głuchoty, przywracanie naturalnego słuchu, bo to nie jest naturalny słuch tylko sztuczny przekazywany przez implant.

Coś takiego narysowałam w ręku profesora. ;)
     Pamiętam, że rysowałam obrazek dla profesora Skarżyńskiego podczas turnusu w Łebie ;) Tak było, że profesor w ręku dał mi procesor ze ślimakiem z uśmiechniętym buźką zamiast transmitera :) Narysowałam siebie i profesora. Co jeszcze było, to nie pamiętam. Tak jak obok zdjęcie.

      Różne rysunki dzieci rysowały związane z implantem dla profesora. Spotkałam się także rysunek jednego implantowicza, który narysował, że "zabił ślimaka". Wtedy dziennikarz przeprowadzał kiedyś wywiad z profesorem. Profesor niestety mówił, że faktycznie tak było, że operacja się nie udała, to było w 1992 roku. Zdarzają się nieudane operacje niestety, dlatego wszyscy ryzykujemy podejmując decyzję o zaimplantowaniu. Chociaż nieudane operacje to bardzo bardzo rzadki przypadek. Pierwszą operację u mnie przeprowadził prof. Skarżyński wraz z asystentem dr Mrówka. Drugą operację przeprowadził dr Mrówka wraz z dr Barylyak. Obie operacje się udały na szczęście ;)

Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=qVYM8Jbd1-c

poniedziałek, 17 listopada 2014

System FM

System FM - to urządzenie wspomagające lepsze słyszenie osób niedosłyszących w aparatach bądź w implantach. Przede wszystkim wspomaga rozumienia mowy w ciszy lub w hałasie niezależnie gdzie jesteś (daleko czy blisko). Podnosi słyszenie o około 10 decybeli i dochodzi dźwięk bezpośrednio do ucha. (jest takie wrażenie jakby ktoś mówił prosto do ucha, niestety jest wrażenie mikrofonowe, głos jest trochę inny niż w rzeczywistości, ale mi zupełnie nie przeszkadza)

Składa się z nadajnika i odbiornika.
Nadajnik jest wyposażony z mikrofonem (rys.1). A odbiornikiem jest stopka lub odbiornik z pętlą indukcyjną.
Różnica polega na tym, że stopka jest mała, praktycznie niewidoczna, ale musi być jakaś wtyczka czy coś (rys.2 - uniwersalna). Może być uniwersalna albo dopasowana do aparatów/implantów. Nie wycisza całkiem hałas, tylko trochę się słyszy hałas. Niezbyt mi to się podoba, bo przygłusza tło, a ja odbieram to jak szum, mnie to przeszkadza. 
A odbiornik z pętlą zakłada się na szyję i przełącza się aparat/procesor w tryb cewki "T" (rys.3). Wycisza całkiem hałas, bo mikrofon procesora można wyłączyć, a włączyć tylko cewkę i skupiać się na mówieniu bez szumu. Może widać i trzeba nosić na szyi, ale to wcale nie przeszkadza, bo jest lekki.

rys.1. nadajniki - różne rodzaje
rys.2. stopka uniwersalna
rys.3. odbiornik z pętlą















Niektórzy wolą stopkę, niektórzy wolą z pętlą, dlatego trzeba wypróbować, który najbardziej pasuje :) Niektórzy w ogóle nie używają, bo nie mogą przyzwyczaić się do głosu, którą wydaje, bo jest sztuczny..
Mi najbardziej pasuje odbiornik z pętlą indukcyjną, gdyż mogę wyłączyć mikrofon procesora i skupiać się wyłącznie na mowie :) Wtedy wydaje czystą mowę.

Do czego można używać?

  1. Na wykładach, na lekcjach, na kursie - nauczyciel ma nadajnik z mikrofonem (przeważnie nosi na szyi), a odbiornik ma uczeń/student, siadasz gdzie chcesz i tak samo wszędzie usłyszy i to lepiej, hałasu praktycznie nie słychać lub w ogóle nie słychać (ustawienia zależy od ucznia jak mu pasuje).
  2. Telewizor, laptop, telefon, mp3/4 - lepiej rozumie rozmowę, w filmie trochę bardziej jakby tło wygłusza, ale to nie jest odczuwalne tak bardzo i bardziej słychać mowę aktorów.
  3. W kościele - można zostawić nadajnik FM przy głośnikach i będzie lepiej słychać
  4. W urzędach, w okienkach, gdzie jest hałas - nadajnik dać do okienka, położyć na blatę, klient wyciszy hałas i lepiej będzie rozumiał urzędniczki
  5. W grupie np w knajpie, można ustawić odbiornik, żeby odbierał od wszystkich rozmówców (położyć na środku stołu i dookoła z bliska będzie odbierał mowę) i zarazem wyciszy hałas jeśli chce użytkownik. [jeszcze tego nie wypróbowałam! nie wiem czy coś daje, ale jest taka możliwość]

Dofinansowanie systemu FM z NFZ:

Dziecko i ucząca się młodzież do 26 roku życia.
System FM wspomagania słyszenia - 2750,00 zł raz na 5 lat.
Ustalono limit ceny systemu FM na 5500,00 zł i udział własny pacjenta w cenie zakupu na 50%, stąd kwota refundacji 2750,00 zł.

Czyli kupując FM i starać się o dofinansowanie musimy ze swojej kieszeni zapłacić 50% ceny.

Z własnego doświadczenia.

Używałam 10 lat temu przez rok czasu na zajęciach w szkole podstawowej, niezbyt mi się podobało, wręcz przeciwnie mi przeszkadzał właśnie wygłusza tło, odbierałam go jak szum. Owszem lepiej słyszałam, ale denerwował mnie ten szum. Miałam wtedy stopkę, a nie z pętlą. Do gimnazjum poszłam, nie używałam, mimo, że była większa klasa. Po prostu wolałam słuchać i patrzeć na nauczyciela, choć niełatwo było, ale dostosowywali do mnie i miałam nauczyciela wspomagającego - tłumacza :) Nieraz używałam do słuchania muzyki w gimnazjum, ale tylko kilka razy. I do tej pory leży nieużywany. Prawdopodobnie jest zepsuty, bo brzmi jak zepsute radio (tak samo odbierałam dźwięki również w zepsutym implancie). Pętlę indukcyjną lepiej zaakceptowałam. Więc jakby byłby mi potrzebny system FM to wypożyczę z odbiornikiem z pętlą. Kiedy w domu jestem to słucham w słuchawkach, bo prawie tak samo słyszę jak w pętli (mam lepsze korzyści w nowym implancie w słuchawkach niż w starym implancie, dlatego nie potrzebuję pętli).

sobota, 15 listopada 2014

Niedługo następne ustawienie...

Niedługo będę jechała do Kajetan na ustawienie.. Ciekawe czy będą duże zmiany na ustawianiu.. Pewnie tylko pogłośnią i papa, bez badań dodatkowych.. Podobno tak jest na 2 ustawianiu.. Chociaż chciałabym, żeby nie tylko pogłośnili, ale też poprawili ustawienia, bo na ogół dobrze słyszę, ale nie słyszę dobrze mowy. Chodzi o rozmowę osobiście. Jedynie przez telefon, przez słuchawki lepiej słyszę, nie mam z tym problemów. Pętla nie używam, tylko testowałam, ale chyba nie robi dla mnie różnicy. Więc obecnie wolę korzystać ze słuchawek.

Głos mojego chłopaka jest inny :o Z resztą każdego inaczej słyszę niż przedtem.

Na wykładach nadal lipa, słyszę stłumienie zamiast normalnego, czystego głosu.. Z czytaniem ust trochę lepiej, ale męczy mnie patrzenie na usta. Nie pomaga zbyt dużo. Wolałabym nagrać na dyktafon wykład i odsłuchać w słuchawkach w domu, byłoby najlepiej, ale przecież nie zgodzą się, pomyślą, że wykorzystam do złych celów.

W kościele to wpadłam na pomysł, żeby usiąść przy głośnikach. Owszem lepiej słyszałam, część mszy rozumiałam, oczywiście nie wszystko, ale zawsze coś. Bo bezpośrednio do ucha docierał dźwięk. A gdybym położyła system FM obok głośnika, a ja bym słyszała, to ciekawe jakbym to odebrała, albo wykorzystać to w urzędach w hałaśliwych salach, żeby lepiej słyszeć urzędniczki. No właśnie! Jeszcze tego nie próbowałam. Ale problem polega na tym, że chyba mam zepsuty system FM ;((((( Ma 10 lat, więc staruszek. W starym implancie nie za wiele pomagał urządzenia wspomagające.. Pętla może trochę pomagała, ale nie na takim poziomie jak w słuchawkach w nowym implancie.

 

 A później Warszawa <3 Od kiedy jestem z chłopakiem praktycznie bardzo często jeżdżę do Warszawy :)) Uwielbiam stare miasto i podzamcze. Arkadia to praktycznie za każdym razem jestem tam :)

wtorek, 11 listopada 2014

Korzyści i zagrożenia wszczepienia implantu ślimakowego.


Jakie są korzyści z implantów ślimakowych?




Dla osób z implantami:
  • Rozumienie mowy bez czytania z ust. Jednakże, nawet jeśli nie jest to możliwe to przy użyciu implantu i tak ułatwia zrozumienie poprzez czytanie z ust i słuchowo.
  • Poprawa jakości rozumienia mowy. Ułatwia komunikację z ludźmi drogą werbalną. Lecz nie każdy jest zadowolony z jakości rozumienia mowy.
  • Lokalizacja dźwięków. Dotyczy u osób, którzy mają obustronnej implantacji (bilateralna).
  • Większość postrzega głośno, średnie i miękkie dźwięki. Ludzie twierdzą, że mogą dostrzec różne rodzaje dźwięków, takich jak ślady, zatrzaskując drzwi, dźwięki silników, dźwięk dzwonka, szczekanie psów, gwizdania czajnika herbaty, szelest liści , dźwięk wyłącznikiem światła są włączane i wyłączane itd.
  • Połączenia telefoniczne i zrozumieć znajome głosy telefonicznie. Kilka dobrych głosów może wykonywać zwykłe połączenia telefoniczne, a nawet zrozumieć nieznanych głosów. Jednak nie wszystkie osoby, które mają implanty są w stanie korzystać z telefonu.
  • Można oglądać telewizję łatwiej, zwłaszcza gdy mogą one również zobaczyć twarz mówiącego. Jednak słuchając radia jest często trudniejsze, ponieważ nie ma można czytać z ust, ale niektórzy są w stanie zrozumieć.
  • Cieszyć się muzyką. Niektórzy słyszą i odróżniają dźwięku niektórych instrumentów i niektóre głosy. Inni nie słyszą na tyle dobrze, aby cieszyć się muzyką.

Zagrożenia, związane z zastosowaniem implantów ślimakowych

Ludzie z implantu ślimakowego:
  • Mogą usłyszeć dźwięki inaczej. Dźwięk z implantu różni się od normalnej, potwierdzają ludzie, którzy byli słyszące. Początkowo opisują dźwięk jako "mechanicznym", "techniczny" lub "syntetyczne". To postrzeganie zmienia się w czasie i większość użytkowników nie zauważy tego sztucznego jakości dźwięków po kilku tygodniach stosowania implantu ślimakowego.
  • Może stracić resztki słuchowe. Implant może zniszczyć resztki słuchu w wszczepionym uchu. Dlatego jak ktoś dobrze radzi w aparatach, a implant nie powiedzie to nie ma powrotu do aparatów. Bo dla głuchoty to nie ma znaczenia, bo i tak aparaty nie są w stanie pomóc. Z wyjątkiem implantów hybrydowych czyli z krótszą elektrodą dla częściowej głuchoty nie traci się resztek słuchowych.
  • Mogą mieć nieznane i niepewne efekty. Nikt nie powie, nikt nie da 100% gwarancji, że będzie mieć korzyści w implancie.
  • Może nie być w stanie zrozumieć dobrze mowę. Nie ma testu, żeby osoba mogła wziąć przed zabiegiem, który będzie przewidzieć, jak dobrze będzie rozumieć mowę po zabiegu. Nie ma takiej możliwości.
  • Może mieć implant usunięty tymczasowo lub na stałe, jeśli infekcja rozwija się po zabiegu implantacji. Jednakże, jest to rzadkie powikłanie.
  • Implant może zawieść, zepsuć. W tej sytuacji osoba z implantem musi przejść ponowną operację, aby rozwiązać ten problem i będzie narażony na ryzyko zabiegu ponownie. Nikt nie da gwarancji, że drugi będzie działał dobrze jak stary.
  • Nie można mieć niektóre badania lekarskie i zabiegi. Gdyż może uszkodzić implant, co wiążę się z ponowną operacją. Zabiegi te obejmują:
    • MRI (niektóre implanty można wykonać do 1,5T)
    • neurostymulacji.
    • chirurgia elektryczne.
    • Terapia elektrowstrząsami.
    • jonowy radioterapia.
  • Wydatek na baterie i ciągła wymianaPotrzebne są nowe lub naładowane baterie bardzo często wymieniane, trzeba kupować, a to nie tani wydatek, można akumulatorki, ale wtedy trzeba wymieniać co 8-12 godzin.
  • Może uszkodzić implant poprzez sporty kontaktowe, wypadki samochodowe, inne wypadki, lub innych oddziaływań w pobliżu ucha, które może spowodować uszkodzenie implantu. Co wiążę się z koniecznością ponownej operacji nowego implantu. Nie wiadomo, czy nowy implant będzie działać, jak również starego.
  • Zepsute części procesora. Wymiana uszkodzonych lub utraconych części mogą być drogie po upływie gwarancji bądź mechanicznych uszkodzeń, zguby w trakcie gwarancji. Dlatego lepiej płacić ubezpieczenie zwłaszcza u małych dzieci.
  • Części zewnętrzne nie można zmoknąć. Uszkodzenie z wody może być kosztowne do naprawy. Tak więc, osoba będzie musiała usunąć zewnętrzne części urządzenia podczas kąpieli, prysznica, pływanie lub udział w sportach wodnych. Chyba, że są specjalne zabezpieczenia, że można z tym procesorem pływać.
  • Może usłyszeć dziwne dźwięki powodowane przez oddziaływanie z polem magnetycznym, jak te w pobliżu lotniska urządzenia prześwietlające pasażerów, przechodzenie przez bramki, zakłócenia w telefonach komórkowych, kuchnia indukcyjna może ale nie musi powodować zakłócenia pracy procesora z implantem. 
  • Długa rehabilitacja słuchowa. Ciężka praca nad słyszeniem, trzeba dużo ćwiczyć, żeby mieć jakikolwiek korzyści z implantu. Jest najważniejszym elementem w życiu implantowicza, nie ważne czy to pierwszy implant czy po reimplantacji. Brak rehabilitacji nie będzie dobrych efektów w słyszeniu, a przede wszystkim w rozumieniu mowy.


Zagrożenia podczas operacji 

      Nie będę pisać, bo jest takie same ryzyko jak każda inna operacja, mogą mieć powikłania związane z narkozą i operacją. Rzadko się zdarza, ale zdarzają się komplikacje.


Czy implant jest wszczepiony na całe życie?

         Tak na prawdę nikt tego nie wie ile mogą przetrwać. Bo dopiero ponad 30 lat wszczepiają implanty na świecie. Jeśli dobrze działa implant i nie zepsuł się to nie ma potrzeby wymiany implantu. Wymienia się tylko wtedy jak przestanie działać, zepsuje się. Myślę, że jako dorosły człowiek miał wszczepiony implant to możliwe, że może żyć z jednym do końca życia. Ale w przypadku u małych dzieci, trudno powiedzieć, żeby przetrwał przez 70 lat.. Może zdarzyć, że człowiek przejdzie kilka implantacji w życiu. W końcu to tylko elektronika, że jeden implant dłużej podziała, a inny implant krócej. Na razie implanty na świecie istnieją ponad 30 lat i nadal noszą te implanty stare, część jest po wymianie, jednak duża część przetrwało do dziś. Dają gwarancję na to 10 lat, ponieważ uważają, że implant powinien przetrwać co najmniej 10 lat. W końcu technologia idzie do przodu i ulepszają niezawodność implantu.


         Mimo, że są też zagrożenia, ale jeśli osoba nie ma żadnych korzyści w aparatach warto zaryzykować, spróbować. Na prawdę polecam implant tym osobom, dużo osób jest zadowolonych z implantu, ale może nie jest idealny. Nigdy nie zastąpi zdrowe ucho, po implantacji nadal będzie głuchy. To tylko proteza słuchowa. Przede wszystkim dla osób, którzy chcą się rehabilitować i oczekują efektów w słyszeniu. Jeśli ktoś słyszy w aparacie, a chce polepszyć słuch poprzez implant to zostawiam ich decyzję, ponieważ ja bym nie ryzykowała, bo nigdy nie wiadomo jakie efekty osiągniemy, a być może nie mieć powrotów do aparatów w razie czego. Obustronna implantacja też fajna sprawa, dużo osób mówi, że  im pomaga w rozumieniu mowy i lokalizacji dźwięków, łatwiej rozmawiać w grupie. Jednak ja uważam, że drugi implant to tylko dodatek dla ulepszenia jakości życia :) W sumie przeszłam dwie operacje, mam dosyć, nie chcę trzeciej przechodzić po to ulepszać słyszenie.. Jeden jest wystarczający do funkcjonowania.

niedziela, 2 listopada 2014

Ponad miesiąc z CI, 3 tygodnie z procesorem.

Stary implant C40+ (kwiecień 2014r.) - po 15 latach
Średnia % zrozumiałości: 52%
Nowy implant Sonata (listopad 2014r.) - po 3 tygodniach
Średnia % zrozumiałości: 62,5%

Lepszy wynik w nowym implancie. Ale to początek, będzie rehabilitacja i myślę, że jeszcze lepszy będzie wynik.

Testowałam programem komputerowym do badania słuchu + dobre słuchawki. Ale to tylko program DEMO ! To nie jest jak w instytucie..

Zobaczymy jak w Kajetanach wyjdzie badania słowne. Bo z głośników, a ze słuchawek to troszkę inaczej wychodzi.. Ale dopiero w marcu będą robić badania do ustawiania procesora. Teraz na razie jeszcze na rozruch nerwu słuchowego będą ustawiać. Obecnie jestem na 4 programie, ale ściszyłam trochę, bo był dużo głośniejszy niż 3 program.

Ale!! Osobiście z kimś rozmawiam to gorzej rozumiem ze słuchu niż przez telefon czy przez słuchawki na laptopie. Ale ciągle się rehabilituję właśnie na żywo. Mój głos także zmienił się na naturalny, ale trochę zmiękczam :P Muszę nauczyć się wysłuchać i wypowiedzieć poprawnie. Ale będą kilka ustawień, więc po wszystkim ustawieniach poćwiczę swoją wymowę niektóre głoski :)

Muzyka jest ładniejsza, bardzo mi się podoba, bo mam szerszy zakres częstotliwości, więcej wysokich tonów. Zmieniłam dzwonek telefonu, bo mając w torbie nie słyszałam jak dzwonił telefon! więc musiałam zmienić na bardziej słyszalny. I jak na razie jest ok.

Natomiast na wykładach nadal nie rozumiem :/ Za bardzo w dużej sali głos się rozchodzi, nie ważne czy siedzę blisko czy daleko od profesora.. A tak wogóle to u nas mają kiepskie nagłośnienia.. Mały głośnik tylko jest z przodu.. bardzo śmiesznie, inni może słyszą, ale ja? ee nie. W małej sali trochę lepiej rozumiem. Ale cóż.. Zobaczymy jak dalej będzie po roku ;) eee po roku? przecież będę po studiach.. to powiedzmy, że za pół roku zobaczymy :D

Więcej światła
Naturalne





















Teraz obecnie tak mam, nie jest tak źle prawda? Nawet dobrze to wygląda :) Na 1 zdjęciu widać krótkie włosy i część zakryta długimi włosami. A po lewej to naturalnie, nie widać tego, żebym miała jakąś operację. Chyba, że ktoś przyjrzy się z bliska i więcej światła padnie to zauważy :D


Teraz temat z innej beczki.
Zaczęłam pisać swoją pracę licencjacką.. Zaczęłam pisać I rozdział. Mam 3 strony, nie miałam pomysłu co dalej napisać, ale popatrzyłam na książki wieczorem i wpadłam na pomysł, znalazłam ciekawe rzeczy, które mogę zamieścić w pracy. Jutro napiszę, bo na wtorek muszę mieć napisany kilka stron, żeby promotorka sprawdziła.

piątek, 24 października 2014

Ponad tydzień z procesorem mowy..


Słucham muzyki. Słyszę coraz ładniejsze muzyki. 
Przełączyłam program na 3. Jest głośniejszy. Dość szybko przyzwyczajam się do głośności. Być może, że przejdę jeszcze 4 program, ale to za tydzień ;) 
Z mamą ćwiczę słuchowo. Wciąż nie odróżniam niektóre głoski, słowa. Rehabilitację w Kajetanach mam w grudniu. Za miesiąc następne ustawienie. Ćwiczyłam percepcję słuchową z mamą, tzn mama mi mówiła, a ja musiałam powtórzyć co mówi. Przykłady ćwiczeń, które znalazłam w necie także sama dodawałam słowa, poniżej macie w linkach. Słowa mi się mylą.. Dla mnie kilka słów brzmią tak samo.. Muszę bardzo wsłuchiwać, wyćwiczyć te głoski.. np. foka, sofa dla mnie tak samo brzmią :o albo mi się myli a jak e.. zupełnie inaczej słyszę niż w poprzednim implancie. Ale cóż muszę nauczyć się odróżniać. 
Słuchałam audiobooka, staram się zrozumieć bez patrzenia na tekst. Coś tam łapię, muszę patrzeć na tekst, bo zrozumiem tak, a nie inaczej. Dźwięk gadu-gadu, dzwonek do drzwi, dźwięk telefonu zupełnie inaczej brzmią.. Nie wiedziałam co to jest, ale później skapnęłam co to jest :D Mama do mnie mówiła Nie słyszałaś dzwonka do drzwi? A ja nie wiem chyba nie, mama poszła zadzwonić, a ja powiedziałam Tak słyszałam, ale zupełnie inaczej brzmi więc nie wiedziałam, że to dzwonek.. Więc poznałam dźwięk dzwonka :))) 
Rozmawiam również przez telefon. Bardzo dobrze rozumiem przez telefon, nawet lepiej rozumiem niż osobiście.. na prawdę. W starym implancie miałam lekkie zakłócenia, stłumiona mowa w telefonie, w nowym zero zakłóceń, jest czysto i wyraźnie. W ogóle ten implant nowy jest ostry i płynny :)

Ćwiczenia słuchowe:
Ćwiczenie 1
Ćwiczenie 2

Implant bez rehabilitacji jest niczym!! Trzeba się rehabilitować, żeby osiągnąć efekty.
Wy jako dorosłe osoby decydujecie się na implant zadajcie sobie przede wszystkim pytanie Czy będę miał czas się rehabilitować, będę nie tylko u logopedy, ale także w domu z kimś?

Dzieci mają więcej czasu na rehabilitację, za to rodzic musi poświęcać czas. Ja wtedy traktowałam rehabilitację jak zabawę, lubiłam zgadywać słowa, zdania. A teraz? Jestem starsza, czasu coraz mniej, bardziej mnie męczy rehabilitacja niż kiedy byłam dzieckiem. Ale wiem, że muszę się rehabilitować, żeby na prawdę dobre efekty osiągnąć. Co się nie robi dla mojego dobra?..

poniedziałek, 20 października 2014

5 dni z procesorem mowy

Ustawiłam sobie na 2 program w procesorze. Jest o wiele lepiej. Wcześniej to zrobiłam, ale było za cicho, więc chciałam pogłośnić. 
Zaczynam słyszeć także niskie tony, muzyki stają się normalniejsze, słyszę uliczny hałas. Na 1 programie nie słyszałam hałasu na ulicy, w galerii, w autobusie, w metrze, nic! Tylko mowę i wysokie dźwięki słyszałam. 
Dzisiaj zaczęłam rehabilitować słuch z mamą, jak na początek nieźle poszło, wiadomo, że dużo słów nie mogłam odgadnąć, bo zupełnie inaczej słyszę i inaczej brzmią.. Ale to początek, wraz z ustawieniem i rehabilitacją będzie coraz lepiej :) Rehabilitacja będzie trwała rok, także będę rehabilitować się w domu.
Ale zauważyłam, że mimo nie idealnie słyszę, nie rozumiem całkowicie mowy, ale implant bardzo ułatwia mi życie, ułatwia mi komunikację ze słyszącymi, bo słyszę choć trochę! Uzupełniam sobie czytaniem z ust. Nie muszę bardzo męczyć wzroku ;)

Zupełnie inaczej słyszę teraz niż w starym implancie. Muszę zaczynać znowu od nowa. Zmieniasz aparaty słuchowe, nie trzeba od nowa się uczyć słuchać, a zmieniasz implant wewnętrzny to w większości przypadków trzeba od nowa zaczynać uczyć się słuchać. Może tak zdarzyć, że umieszczą w to samo miejsce elektrody i mogą wrzucić stary program, wtedy nie trzeba rehabilitacji mieć. Ja natomiast mam w zupełnie inne miejsce włożony ;) Nie wiem czy dobrze, czy źle, ale myślę, że dobrze, bo jednak większość dźwięków składa się z wysokich ton, wtedy zrozumiałość będzie lepsza, tak twierdzi pani technik od ustawiania procesora. Ale to za pół-rok mogę powiedzieć czy rzeczywiście jest dużo lepiej czy gorzej. Mam nadzieję, że lepiej. 

Ale mogę powiedzieć jedno, że w nowym słyszę ostrzejsze, wyraźniejsze, bardziej naturalniejsze dźwięki niż w starym. Bo w starym słyszałam niskie tony, głosy, dźwięki były stłumione. Chyba w nowym bardziej mi się podoba słyszenie, tylko muszę oswoić się z rozumieniem mowy..

piątek, 17 października 2014

Aktywacja nowego implantu ślimakowego

O to już moja druga aktywacja w życiu. Jak mówiłam, że miałam wymieniany implant z powodu awarii. Nie słyszałam 3,5 miesiąca. Tak na prawdę przez 2 lata chodziłam z zepsutym implantem, działał wtedy, ale nie poprawnie.

Hospitalizacja 1 dzień od godz. 8 do 16 w Kajetanach.

1) Aktywacja

Pani dała mi cewkę, włożyłam na głowę, szukałam pod spodem, nie przyczepia się i do góry i przyczepiło się okazało, że jest w tym samym miejscu mam gdzie był stary, a nie jak lekarz mówił! Mam wgłębienie oczywiście, bo implant nowy trochę mniejszy jest. Aktywowała elektrody, mam wszystkie włączone. Ale od nowa ustawiała ustawienia, a nie tak jak mówili, że wrzucają stary program ze starego implantu, bo w ogóle nie pasowało, mam elektrody w zupełnie innych miejscach umieszczone.
Puszczała pojedyncze dźwięki i musiałam powiedzieć jak ma być, czy nie za głośno. Ustawiła wszystko, zaczęła mówić do mnie i mama, głos dla mnie był piszczący, wszystko dla mnie było piszcząco. Pani się śmiała, no tak u mnie implant jest nastawiony na wysokie tony i powinnam lepiej słyszeć w tym implancie niż w starym. W starym głosy były niskie, bardziej stłumione, a teraz ostrzejszy. Ale będzie dostrajany i nie będzie tak wszystko piszcząco ;) nerwy słuchowe muszą przyzwyczaić się ;)
Wyszłam z sali. Na korytarzu wszystko słyszałam piszcząco, drzwi trzaskały, zamiast trzasku słyszałam piszczenie xD Z daleka słyszałam jak ktoś piszcząco mówił i z bliska, w końcu nie wiedziałam jaka jest odległość czy słyszę tu czy tam.. Nie rozumiałam mowy. Tata mówił do mnie bez czytania ust, nie zrozumiałam, tylko zrozumiałam niektóre głoski czyli wysokich tonów, a niskie tony wypadały, dlatego nie mogłam odgadnąć co mówił tata. Ale lepiej rozumiałam mamę, tatę, pomagając czytanie ust i słuchowo. Bo czytanie ust uzupełniał brakujące głoski ze słuchu.
Ale bardzo cicho mam ustawiony implant i dała mi 4 programy coraz głośniejsze i mam co tydzień przełączać, żeby stopniowo przyzwyczaić się. Mi się wydawało, że bardzo głośno słyszę, a w rzeczywistości bardzo cicho :) Pierwsza aktywacja i pierwsze ustawienie to pobudzenie nerwu słuchowego, a drugie ustawienie to już dopasowywanie :)

2) Grupowe spotkanie w celu udzielenia wrażeń z aktywacji

Było nas 4 osoby w różnym wieku. W małej sali, mały wykład. Podzieliliśmy doświadczeniami, wrażeniami z aktywacji. Jak pani opowiadała, to słyszałam piszcząco, lepiej rozumiałam niż ostatnim razem jak nie miałam implantu. Ale musiałam pomagać sobie czytaniem z ust.
Ja byłam przypadkiem po reimplantacji, kobieta dorosła, która 3 lata nie słyszała, uzyskała dobry efekt i rozumiała dobrze mowę (bardzo rzadko takie coś zdarza, żeby od razu rozumiała mowę przy pierwszym implancie), a ja po 2 implancie nie rozumiałam całkowicie mowę.. I były małe dzieci, jeden chłopiec miał wszczepiany implant na drugie ucho, a malutki chłopczyk 1 implant.
Dostałam rozpiski terminów dostrajania implantu. Mam dostrajanie co 3 miesiące przez rok, a potem za 2 lata od aktywacji ostatecznie dostrajane.

3) Audiometria tonalna

Niestety straciłam resztki słuchowe, więc na oba uszy mam brak odpowiedzi. Po pierwszej operacji uchowały resztki, po drugiej nic nie uchowały, ale nie ma znaczenia już, bo i tak aparaty by nie pomogły ;)

4) Przerwa obiadowa

Bezpłatny obiad i poszłam do Medincusa do Med-ela zanieść uzupełnioną kartę gwarancyjną procesora i implantu wewnętrznego.
Tak powiem co i jak.
Procesor mowy cały jest na 5 lat gwarancji, kable, baterie, cewka, procesor wszystko na 5 lat. Jakiś uszkodzony kabel, przynieść i wymienią na nowy za darmo bez żadnego problemu. Nie ma problemów z wymianą czy naprawą części procesora.

5) Grupowe spotkanie z surdologopedą

Będę miała rehabilitację słuchową przez rok czasu raz w miesiącu w Kajetanach.

6) Wizyta lekarska

Lekarz sprawdził ranę, ucho i dał wypis. No i do domu :)


Wyszłam z budynku Światowego Centrum Słuchu, nie słyszałam jadącego samochodu, nie słyszałam niskich tonów, nie słyszałam jak samochód brzmi tzn warkot.
Jechałam do domu samochodem, po jakimś czasie skupiłam się na rozmowie mamy z tatą (z przodu siedzą, a ja z tyłu). Później mama rozmawiała przez telefon a ja "podsłuchałam" co mówi mama, żeby sprawdzić czy rozumiem, byłam w szoku, że rozumiałam! Ale musiałam bardzo skupiać się, później rozmawiałam w samochodzie z mamą i tatą, nie wszystko oczywiście, ale rozumiałam, wyłapywałam co mówili do mnie. A to dopiero pierwszy dzień, a widzę już efekty :)

Dzisiaj na uczelni byłam, cały czas pani profesor miała piszczący głos, coś tam wyłapywałam słowa nawet kiedy była odwrócona. Nie cały wykład oczywiście rozumiałam, bo dopiero początek z implantem. Może powiem, że 10% rozumiałam z wykładu.

Zapalenie samochodu, ruszanie nie słyszałam. Na razie jeżdżę na wyczucie wibracji. Zamykanie i otwieranie samochodu z pilota wydaje dźwięk, zupełnie inny dźwięk słyszę niż słyszałam. Dźwięk otwieranych drzwi do bloku też inny.. Podczas jazdy włączyłam radio, nie słyszałam, przełączyłam na inne, po prostu nie podobały mi się muzyki, nie mogłam znaleźć odpowiedniej muzyki dla siebie, bo albo nie słyszałam, albo brzydkie. Pogłośniłam radio bardzo dużo, zaczęłam coś słyszeć.

Zauważyłam, że z jednego filmu z polskim lektorem wyłapywałam słówka, nawet lepiej niż w poprzednim implancie jak mocno się skupię.. Oczywiście nie cały film tylko kilka słówek. ;)
Rano zakładam procek i słyszę znów piszczenie, wysokich tonów, później przyzwyczajam się i staje się cichsze te piszczenie. I tak na okrągło, muszę przyzwyczaić się :) Co tydzień muszę zmieniać program na głośniejszy.
Teraz siedzę, piszę ten post i słucham muzykę, inaczej słychać, muszę wciąż szukać odpowiedniej muzyki dla siebie. To nie jest tak, że te same muzyki będę słyszała ładnie w nowym jak w starym.. Po prostu trzeba odkrywać nowe muzyki, które pasują do mojego "nowego ucha" :D Słucham, słucham muzyki, ale wciąż na razie nie są ładne, ale słucham, żeby słuch pracował i przyzwyczaił się :) Dla mnie muzyki na razie dziwnie brzmią, nie podobają mi się zbytnio, ale to dopiero była aktywacja, po kilku dostrojeniach będzie lepiej, muzyki będą normalniejsze dla mnie jak i mowa :)


WNIOSEK:
Więc powiem, że nawet wymiana implantu mimo przyzwyczajonego mózgu na elektroniczny słuch inaczej się słyszy, bo elektrody są w zupełnie innych miejscach włożone dlatego nowe komórki nerwu słuchowego muszą przyzwyczaić się do impulsów. Potrzebna wtedy jest rehabilitacja słuchowa.


środa, 15 października 2014

Na uczelni...


Na uczelni jest coraz ciężej. Muszę pisać pracę licencjacką, muszę uczyć się na egzamin z angielskiego na poziom B2. Jeszcze sesja, ale to wiadomo. Ale to nie jest najgorsze. Tak się złożyła sytuacja, że jest coraz gorzej na uczelni z powodu mojej głuchoty. Niedługo procesor dostanę, ale to długo zejdzie aż "słuch" ustabilizuje.. Ponad pół roku. 
Obecnie nic nie słyszę. Nie rozumiem studentów, wykładowców. Nie mogę poradzić sobie z komunikacją z wykładowcami jak i ze studentami. Jednak implant jest bardzo potrzebny do komunikacji ze słyszącymi. Nie wiem o czym gadają na wykładach, nie wiem co na ćwiczeniach robimy.. Tzn mamy takie ćwiczenie, że profesor gada, gada, dyktuje a potem zadania trzeba wykonać na podstawie co mówi profesor.. A ja po prostu nie mam materiałów ani nic, bo wiadomo po wykładach biorę od koleżanek i kseruję. Więc nie wiem o co chodzi, co mam zrobić, jakie zadania, polecenie itd.. Masakra jakaś. Na podstawie tych zadań na ćwiczeniach mamy zaliczenie semestru, boję się, że profesor mnie obleje z tego powodu.. Bo co innego, że mam zadania zrobione, w domu się uczę z zadań, zrozumiem i przychodzę na kolokwium i zaliczam.
Z angielskim jest problem.. Nie mają czasu na indywidualny lektorat dla deaf.. A duży egzamin już już w lutym.. Nie wiem co dalej z angielskim, czy mam pozostać w grupie normalnie, czy zmienić lektora.
A więc myślę nad tym, żeby przyznali mi asystenta do notowania notatek, do wytłumaczenia, do pomocy w kontaktach między profesorem, a mną. Chyba tak najlepiej będzie..



 O to ja z tyłu ;)) Jakoś mi się podoba zdjęcie, nie wiem czemu.. ;]