Translate

REGULAMIN dla czytelników bloga

REGULAMIN dla czytelników bloga

1. Proszę o szczere komentarze
2. Nie kopiować treści, zdjęć itp.
3. Nie podszywać pod blogerkę
4. Nie używać wulgaryzmów w komentarzach
5. Szanuj innych
6. Nie reklamuj swojego bloga w komentarzu (z wyjątkiem o podobnej tematyce jak mój blog - to chętnie poznam)

NIE STOSOWANIE SIĘ DO REGULAMINU CZEKAJĄ KONSEKWENCJE !!!

czwartek, 2 października 2014

Relacja z operacji reimplantacji implantu ślimakowego - Kajetany

Operacja jak najbardziej dobrze się udała, bez komplikacji. Byłam 8 dni w szpitalu, bo byłam po reimplantacji, większe cięcie (10-15 cm) i mam wgłębienie po starym implancie, musiał wchłonąć. Kiedyś tak robili, teraz nowe implanty są cienkie i na szczęście nie robią dziur. Mam w innym miejscu wszczepiony implant niż stary. Trochę niżej mam ten nowy implant. Dobrze się czułam po narkozie, ale ból większy niż przy pierwszej operacji, bo wiadomo więcej cięcia, musieli oderwać stary implant. Cały czas podawali mi mocne leki przeciwbólowe. Niedługo zdjęcie szwu i aktywacja implantu. 
Ale dużo lepiej zniosłam narkozę niż przy pierwszej operacji :) Codziennie podawali antybiotyk dożylnie przez wenflon. A w domu muszę brać przez 7 dni antybiotyk. Mam 24 elektrod, ale 12 kanałowy :) 1 kanał zawiera 2 elektrody.

Med-el SONATA



Nowy implant: SONATA
Stary implant: COMBI40+



Operator: Dr Mrówka, asystent chirurga: dr Barylyak.  
Operacja trwała 2h. (normalnie implantacja trwa 1-1,5h a reimplantacja wiadomo dłużej)

Miał mnie operować profesor Skarżyński, ale jednak dr Mrówka operował. Za dużo pacjentów, więc nie wyrabiali, dlatego przełożyli moją operację na następny dzień.

1 dzień - KONSULTACJA PRZEDOPERACYJNA

Najpierw rejestracja i wypełnianie ankiet dotyczące czy jestem świadoma powikłań znieczulenia ogólnego (pełna narkoza), czy zgadzam się na operację itd. Czytając te powikłania lekko wystraszyłam się, ale cóż, na szczęście bardzo bardzo rzadko się zdarza. O komplikacji podczas operacji a szczególnie reimplantacji to wiedziałam, że mogą być, ale na szczęście rzadko się zdarza.
Spotkanie z anestozjologiem, sprawdzała moje uszy, gardło, nos, wzięła  ankiety, badania wszystkie, wywiad przeprowadziła. Potem miałam badanie nie wiem jak się nazywała coś takiego jak elektrosmulacja i sprawdzali poziom błędnika czy coś takiego..
Od 15:00 przyjęcie na oddział. Dali mi opaskę na rękę z imieniem i nazwiskiem oraz kod kreskowy i na rękę, którą stroną mieli operować ucho. Czyli miałam na prawą rękę, bo miałam mieć prawe ucho operowane :)

Do 24:00 można jeść, później już nie można, do 4:00 rano można pić, później już nie. 



2 dzień - TEORETYCZNIE OPERACJA, ZOSTAŁA PRZEŁOŻONA

O 6:30 przyszła pielęgniarka, obudziła i powiedziała że mamy szykować na operację tzn wykąpać się, przebrać się w czystą piżamkę i skarpetki. I czekać w sali na wezwanie na operację.
O 9:30 przyszła pani ordynator, powiedziała  mi, że dzisiaj nie będzie operacji, bo nie można wyrobić się organizacyjnie, więc przełożona. I mam iść na śniadanie.

3 dzień - OPERACJA

Pielęgniarka o 6:30 przyszła i powiedziała, że rano przed pacjentami wezmą mnie na operację, więc mam szykować i mnie będzie operował prof. Skarżyński.
Tak wyglądał dren z krwią.
Ale się okazało, że dopiero o 14:20 wezwała mnie pielęgniarka i szybko rzuciłam szlafrok na łóżko i zostawiłam telefon. Pojechałam z panią pielęgniarką na górę windą i zostawiła mnie tam. I kazała mnie czekać tam dopóki ktoś przyjdzie po mnie. Siedziałam cała spocona, zestresowana, były dwie duże drzwi. Po 10 minutach drzwi się otworzyły i przyszła pani pielęgniarka i zapytała mnie jak się nazywam i zaprosiła mnie do środka. Przeszłam przez korytarz, było kilka bloków operacyjnych, ja byłam operowana w sali 5. Weszłam na blok i zobaczyłam jak tu jest profesjonalnie. Dużo sprzętów monitorujących. Dużo więcej niż przy mojej pierwszej operacji. Zapytała mnie które ucho operujemy na wszelki wypadek, żeby nie było pomyłki. Odpowiedziałam prawe ucho, reimplantacja. Położyłam się na stół operacyjny, zawiązała mnie paskiem, przykleili mi na klatkę funkcje życiowe, włożyła wenflon i wstrzykiwała narkozę i zaczęło mi kręcić, tak bardzo mi chciało spać :) I pani anestezjolog przyłożyła mi maskę i zasnęłam. Po 2 godzinach obudziłam się z bandażem + dren, dobrze się czułam, ale strasznie bolała głowa więc dali mi w kroplówce ketonel. Później po ponad godzinie zawieźli mnie na wózku inwalidzkim na moją salę. 

4 dzień - 1 DZIEŃ PO OPERACJI

Oczywiście miałam dren (niektórzy mówią na to redon) w postaci strzykawki. Miałam duży bandaż. Jadłam normalnie śniadanie, obiady i kolacje. Były takie pyszne, a rzadko zdarzają dobre jedzenia w szpitalu :)

5 dzień - 2 DZIEŃ PO OPERACJI

Pielęgniarka wezwała mnie do pokoju zabiegów na górze (pododdział dziecięcy) i tam zmienili mi opatrunek oraz wyjęli mi dren. Jak dobrze, że wyjęli, bo uciskał mi ucho środkowego. 

6 dzień - 3 DZIEŃ PO OPERACJI (teoretycznie był wypis)

Teoretycznie wypis. Ale nie wypuścili mnie, bo miałam płyn w miejscu starego implantu, musiał wchłonąć. Wyciskała lekarka, żeby spłynął, ale nie bolało mnie ;) Żeby nie zrobił się krwiak czy zakażenie, wiecie o co chodzi ;) Ale to nie było nic poważnego, żeby nie było ;)

7 dzień - 4 DZIEŃ PO OPERACJI

Też mnie nie wypuścili, bo miałam jeszcze płynu, ale już wchłonął. Musiałam poczekać do następnego dnia.

8 dzień - 5 DZIEŃ PO OPERACJI - WYPIS

Młodziutki, miły lekarz sprawdził głowę i wyciskał, lepiej było, założył bandaż i mam chodzić do następnego dnia. Wypisał mnie ;) Wieczorem byłam już w domu.


Zdjęcie szwu - w poniedziałek
Aktywacja implantu - 3 tygodnie po operacji


Na operację najpierw wchodzą małe dzieci, bo chodzi tu głównie, że nie można jeść ani pić, a takie dziecko przecież nie rozumie i będzie pragnęło zjeść, napić się, a tego nie wolno. Później wchodzą starsze dzieci i dorośli, ale w różnej kolejności :) Mogę dodać, że o 14:00 pielęgniarki przychodzą do pacjenta czekającej na operację i podłączają kroplówkę, żeby "nakarmić" i żeby się nie odwodnili się :)

1 komentarz:

  1. A dużo jest badań przed przystąpieniem do takiego zabiegu? Nie ukrywam, że to właśnie ta kwestia zainteresowała mnie najbardziej, ponieważ mam do wykonania kilka badań i chciałabym się wszystkiego dowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń