Translate

REGULAMIN dla czytelników bloga

REGULAMIN dla czytelników bloga

1. Proszę o szczere komentarze
2. Nie kopiować treści, zdjęć itp.
3. Nie podszywać pod blogerkę
4. Nie używać wulgaryzmów w komentarzach
5. Szanuj innych
6. Nie reklamuj swojego bloga w komentarzu (z wyjątkiem o podobnej tematyce jak mój blog - to chętnie poznam)

NIE STOSOWANIE SIĘ DO REGULAMINU CZEKAJĄ KONSEKWENCJE !!!

sobota, 21 lutego 2015

Pomóżmy usłyszeć świat - implant ślimakowy

Dużo rodziców, którzy stoją nad wyborem szkoły specjalnej czy masowej dla dziecka implantowanego? Czy warto implantować i bardzo dużo wymagać od dziecka, żeby uczyło się mówić i słuchać jak najszybciej? No to odpowiedź mamy z filmu.

  

Tłumaczenie z filmu dla nieznających języka migowego. Nie są w słowo w słowo, ale wszystko napisałam co było ważne. 
Pan wyjaśnia co jest najlepsze dla dziecka.
Kiedy dziecko urodzi się słyszące i straci słuch z różnych powodów np wypadek itd, chce "odzyskać" słuch, ale aparaty nie pomagają, to można wszczepiać implant, jest nadzieja. Starać się, żeby dobrze słyszeć. Kiedy dziecko urodzi się niesłyszące, rodzice słyszących chcą implantować. Można rehabilitować się, uczyć się mówić, słuchać.
Ale! Dziecko zaimplantuje się, rodzice myślą, że za 2,3 miesiące odzyska słuch i będzie mówiło, słyszało. Wszystko robią, żeby jak najszybciej zaczęło mówić. Ale za dużo wymagają od dziecka implantowanego, za dużo uczą słuchać, mówić, dźwięków itd. Można uczyć się powoli, żeby osiągnąć efekt. Dlatego Zespół Szkół Wychowawczych ma szkołę dla dzieci słabosłyszących, mają dużo implantowanych dzieci, tam nauczyciele mają pojęcia jak pracować, jak uczyć takich dzieci uczyć się mówić, słuchać. Mają dużo zajęć z logopedii, surdologopedii i inne. Więc pytanie czy lepiej posłać dziecko do masowej szkoły, gdzie nie ma zapewnionej odpowiedniej opieki czy do szkoły specjalnej gdzie mają zapewnioną rehabilitację i nauczyciele wiedzą jak uczyć.
Rodzice jeśli chcą dowiedzieć na temat szkoł specjalnych, żeby surdologopedzi, pedagodzy wyjaśnili to mogą zadzwonić 413661867.

Co wy o tym myślicie?
A teraz komentarz związany z tym filmem, jak wyglądało moje życie.
Najpierw chodziłam do klasy dla słabosłyszących, miałam opiekę z logopedą, surdopedagogiem. A do gimnazjum aż do końca liceum do masowej szkoły razem ze słyszącymi, ale niestety w takiej szkole nie ma opieki nad dziećmi słabosłyszących jeśli chodzi o logopedię itd.. Tylko dodatkowe zajęcia z trudnych przedmiotów i to wszystko. W gimnazjum to jeszcze miałam nauczycielkę wspomagającą tylko na polskim i matematyce. Jest ogromna różnica jeśli chodzi o szkołę masową, a specjalną. Tylko po prostu trzeba znaleźć dobrą szkołę specjalną, żeby za bardzo nie obniżał poziomu nauczania. Miałam dobrą szkołę w podstawówce więc w masowej spokojnie sobie poradziłam z nauką. Choć początki w masowych szkołach były bardzo trudne, ciągły stres, nie rozumiałam nauczycieli, nie nadążałam z notowaniem.. Z chęcią bym wróciła do podstawówki, bo tam najwięcej wynosiłam z lekcji na bieżąco, rozumiałam wszystko, za darmo rehabilitowana byłam, logopedę miałam :) Najbardziej w podstawówce lubiłam dyktanda ze słuchu :) Nie chciałam iść do internatu dlatego poszłam do masowego gimnazjum, bo nie było u mnie specjalnej szkoły.

8 komentarzy:

  1. Olga Jak myślisz, osoby niedosłyszące mogą chodzić do szkół integracyjnych czy specjalnych? Mówie tutaj o osobach słabosłyzących a nie głuchych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wtedy do szkoły dla słabosłyszących. Do integracyjnej wszyscy mogą iść :)

      Usuń
  2. Dzieci słabosłyszące zarówno te aparatowane jak i implantowane o wysokich kompetencjach językowych w większości chodzą do szkół integracyjnych i masowych. W szkole integracyjnej mają zapewnionego nauczyciela wspomagającego. Mogą również chodzić do szkół dla słabosłyszących, ale tu poprzeczka jest niższa. Dzieci, które słabo mówią lub w ogóle trafiają do szkół dla głuchych i w takim środowisku funkcjonują przez całe życie. Regułą jest, że dzieci nie(do)słyszące rodziców słyszących trafiają do szkół dla słyszących, zaś dzieci niesłyszące rodziców niesłyszących - do szkół dla głuchych. O wszystkim decyduje poradnia psychologiczna po przeprowadzeniu odpowiednich badań u dziecka i wydaniu orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego.
    Tak samo jest z implantem. Rodzice słyszący decydują się implantować dziecko niesłyszące i uczyć je mówić, a rodzice niesłyszący pozostawiają je w świecie ciszy uznając, że to jest ich naturalny świat, a migowy naturalnym językiem i nie są przychylni implantom. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, aby ludzie byli szczęśliwi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Idą do masowych szkół bądź integracyjnej z powodu, że dziecko musiałoby iść do internatu i też z powodu zbyt niskiego poziomu nauczania w tym samym mieście. Jak w moim przypadku miałam podstawówkę z oddziałami klas specjalnych dla słabosłyszacych z dobrym poziomem nauczania. Ale gimnazjum i liceum już nie było. Więc musiałabym chodzić 100 km dalej, a nie chciałam tego ze względu na internat, a że nauczyciele z podstawówki powiedzieli, że poradzę sobie w masowej szkole, bo dobrze się uczyłam, faktycznie dobrze radziłam w masowych szkołach. Tak więc też przestałam chodzić do logopedy, bo w masowych szkołach tego nie ma. A o logopedę jest ciężko znaleźć w moim mieście. Gdyby w moim mieście była szkoła specjalna z dobrym poziomem nauczania i dobrą opieką surdologopedii to bez wahania bym poszła. :)

      Usuń
  3. Szkoły masowe i integracyjne są świadomym wyborem rodziców. Wiem to, co moje dzieci do takich chodzą, jak również dzieci moich znajomych. Logopeda jest w każdej szkole podstawowej. Mieszkam w stolicy, więc wybór szkół jest duży. Szkoły dla słabosłyszących i dla głuchych realizują program szkoły specjalnej, a tu chodzi o wyższa poprzeczkę. Poza tym, my jako rodzice chodziliśmy do masowych (integracyjnych za PRL-u nie było), wiec po co nasze dzieci miałyby chodzić do specjalnych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jestem za szkołą masową bądź integracyjną pod warunkiem, że dziecko ma odpowiednią pomoc, opiekę surdologopedyczną, rehabilitacji słuchowej, dodatkowych zajęć, nauczyciele umieją zajmować takimi dziećmi itp A jeśli tego nie ma to bym się nie pchała do takiej szkoły, a niestety musiałam przecierać szlaki, wiem jak się czułam wtedy, dużo stresu, odbiło mi na zdrowiu.. Ale pytanie czy żałuję? Z jednej strony nie, bo dużo się nauczyłam, ale z drugiej strony tak. Ale cóż to był mój świadomy wybór szkoły gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej.. Ale z drugiej strony mam z tego satysfakcję, że dałam sobie rady, mimo trudności.

      Wolę chodzić na studia niż do liceum czy gimnazjum ;) Tam jest inny program nauczania, że muszę sama się uczyć, to mi się podoba, jest mi łatwiej pokonać trudności :) Fakt, że się nudzę czasami, ale nie ma co narzekać.

      Usuń
    2. Tak jestem za szkołą masową bądź integracyjną pod warunkiem, że dziecko ma odpowiednią pomoc, opiekę surdologopedyczną, rehabilitacji słuchowej, dodatkowych zajęć, nauczyciele umieją zajmować takimi dziećmi itp A jeśli tego nie ma to bym się nie pchała do takiej szkoły, a niestety musiałam przecierać szlaki, wiem jak się czułam wtedy, dużo stresu, odbiło mi na zdrowiu.. Ale pytanie czy żałuję? Z jednej strony nie, bo dużo się nauczyłam, ale z drugiej strony tak. Ale cóż to był mój świadomy wybór szkoły gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej.. Ale z drugiej strony mam z tego satysfakcję, że dałam sobie rady, mimo trudności.

      Wolę chodzić na studia niż do liceum czy gimnazjum ;) Tam jest inny program nauczania, że muszę sama się uczyć, to mi się podoba, jest mi łatwiej pokonać trudności :) Fakt, że się nudzę czasami, ale nie ma co narzekać.

      Usuń