No cóż zmęczona jestem.. cały dzień w Warszawie.. przyjechałam do chłopaka, dobrze było, potem musiał jechać do pracy, więc jechałam z nim i przy okazji poszłam na uczelnię, gdzie chodzą dużo osób niesłyszących oraz innych osób z niepełnosprawnościami np ruchowo, niewidzące itd.. powiem szczerze, że mi się spodobała :) chłopak poprowadził mnie przez całą uczelnię, pokazywał co i jak, bo tam również chodził kiedyś :) chciałabym pójść na magisterkę.. A potem pojechałam sama do NBP na Plac Powstańców Warszawy ;) o godz 15 zebrała się grupa deaf z udziałem tłumaczki.. powiem, że fajnie było, rozumiałam tłumaczkę ;) może nie na expert znam PJM, ale no sporo słów znam, bo dużo oglądam TV w PJM.. z deaf też spokojnie dogadam się.. trwała od godz. 15 do pewnie 18, ale ja musiałam wyjść o 17:30 na autobus. O mało się nie spóźniłam, ale znalazłam metro na Marymoncik :D No i to tyle. Więcej nie chce mi się pisać, głowa mnie boli po długiej podróży i nóżki bolą.. No ale jestem zadowolona xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz